Trener Czechów: Jego może zatrzymać tylko policja

Koszykówka
Trener Czechów: Jego może zatrzymać tylko policja
fot. PAP

Kluczem do zwycięstwa Serbii nad Czechami w 1/4 finału mistrzostw Europy koszykarzy w Lille była dyspozycja lidera rywali Milosa Teodosica - uważa izraelski trener czeskiej reprezentacji Ronen Ginzburg.

Zatrzymanie serbskiego rozgrywającego jest jego zdaniem niemożliwe. Czesi przegrali po walce 75:89, co oznacza, że Serbia zagwarantowała już sobie udział w kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich 2016, a Czesi będą musieli o nie walczyć w czwartek. Finaliścu Eurobasketu zdobędą bezpośredni awans do Rio de Janeiro, a pięć kolejnych drużyn zagra w kwalifikacjach do igrzysk. Koszykarze Czech po raz pierwszy w historii są w najlepszej ósemce ME.

 

„Mimo porażki jestem dumny z postawy zespołu w tym meczu i w całym turnieju. Zasłużyliśmy na jeszcze jedno zwycięstwo w mistrzostwach i wywalczenie możliwości walki o igrzyska. W końcówce nie trafialiśmy rzutów z czystych pozycji, zabrakło dobrej defensywy z poprzednich kwart i to wystarczyło, by przegrać z tak wielkim zespołem jakim jest Serbia. Wiedziliśmy, że musimy zatrzymać Milosa Tedosica, ale wiedzieć to jedno, a wykonać drugie. Zdobył co prawda 12 punktów, ale miał aż 14 asyst. Takiego koszykarza nie da się zatrzymać, myślę, że czasami jest potrzebna policja, by tego dokonać. Milos to osobowość na boisku i wspaniały zawodnik. Nie udało się też zneutralizować podkoszowych Serbii” – ocenił Ginzburg.

 

Zdaniem trenera Serbii Aleksandara Djordjevica warunkiem do odnoszenia kolejnych zwycięstw w ME jest mocny, szeroki skład.

 

„Mamy szeroki skład, dwunastu równych zawodników, to jedna z najmocniejszych reprezentacji Serbii. Do każdego meczu podchodzimy tak samo, szanujemy rywali i gramy skoncentrowani. Jesteśmy tu, gdzie chcieliśmy być. Mieliśmy wielu liderów w tym meczu, jednym z nich był Stefan Markovic i nie chodzi tu o zdobyte punkty (11 – PAP), ale o zaangażowanie, grę w defensywie, serce, postawę. Wszyscy zawodnicy patrzyli na niego i ja też” - powiedział Djordjevic, wicemistrz olimpijski z Atlanty i trzykrotny mistrz Starego Kontynentu jako zawodnik.

 

Umiejętnościach Teodosica i osobowość chwalił nie tylko Djordjevic, ale i kolega z drużyny Stefan Markovic, który wierzy, że Serbia zdobędzie mistrzostwo.

 

„Milos jest prawdziwym liderem, kapitanem, niesamowitym zawodnikiem. Znamy się praktycznie od dziecka i razem graliśmy praktycznie od zawsze. To, co robi na parkiecie jest niesamowite. Mieliśmy szacunek wobec rywali, ale wiedzieliśmy, że mamy +grać swoje+. Musimy zrobić o dwa kroki więcej, by być tam, gdzie chcemy dotrzeć” – powiedział rzucający obrońca Serbii.

 

„Tedosic ma niewiarygodne umiejętności i przegląd sytuacji na parkiecie. Pokazuje to nie tylko na meczach, ale i treningach. Nie widziałem nigdy wcześniej takiego koszykarza” - dodał trener Serbów.

psl, PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze