Swędrowski: Nasi już w Tokio! Odjazd Shinkansena opóźnił się o minutę

Siatkówka
Swędrowski: Nasi już w Tokio! Odjazd Shinkansena opóźnił się o minutę
fot. PAP

Polscy siatkarze dotarli do Tokio, czyli do miejsca, gdzie od poniedziałku rozgrywana będzie ostatnia, decydująca runda spotkań Pucharu Świata. Podróż Shinkansenem z Toyamy minęła bardzo szybko, trwała zaledwie dwie i pół godziny. Jedyną sensacją był aż o minutę opóźniony odjazd superszybkiego pociągu z Toyamy.

Zwykle japońskie ekspresy odjeżdżają co do sekundy. A tu taka "niespodzianka". Na miejscu w Tokio po opóźnieniu nie było jednak już śladu. Wszystkie dwanaście ekip zostało jak zwykle zakwaterowanych w 45-piętrowym hotelu Keio Plaza, w słynnej dzielnicy drapaczy chmur - Shinjuku. Samo miejsce bardzo dobrze kojarzy się naszym siatkarzom. Mieszkali tu, kiedy osiągali największe sukcesy. Miedzy innymi wicemistrzostwo Świata w 2006 roku i srebro w Pucharze Świata cztery lata temu. Srebro, które dało nam przepustkę na IO w Londynie. Teraz też o tym wszyscy marzą.

 

Mielewski: Mecz z USA to wielki finał Pucharu Świata!

 

Z tymi sukcesami związana jest też hala, w której rozgrywane będą decydujące spotkania. Yoyogi National Gymnasium. Jedyny trening w tym dwunastotysięcznym obiekcie przeprowadzony zostanie w niedzielę. Pozostałe zaplanowane są w bocznych halach Yoyogi. W sobotę nasi po przyjeździe trenowali w zupełnie innej hali. Dojazd do niej był bardzo uciążliwy. Autobusem trwał ponad 50 minut w jedną stronę. Wszystko przez ogromny ruch, jaki panuje w Tokio. Nie byli z tego zadowoleni nasi szkoleniowcy, ale wyjścia za bardzo nie mieli. Problem ten dotyczył wszystkich drużyn. Na szczęście meczowa hala jest niedaleko hotelu.

 

Nastroje w naszej drużynie są bardzo dobre. Piątkowy, wygrany gładko 3:0, mecz z Australią, pokazał, że fizycznie nasi siatkarze czują się dobrze. A fakt ten może mieć decydujące znaczenie pod koniec tego morderczego turnieju. Nikt z naszych zawodników specjalnie nie zagląda w turniejową tabelę. Nikt nie kalkuluje, co by było gdyby. Kwintesencją myślenia naszych zawodników była wypowiedz Bartosza Kurka, tuż po meczu z Australią. Nasz atakujący z pełnym przekonaniem mówił nie tylko o wywalczeniu kwalifikacji olimpijskiej, ale o wygraniu całego turnieju. Ktoś, kto słabo by się czuł mentalnie i fizycznie, nie wypowiadałby się w ten sposób. Oczywiście wszystko może się zdarzyć. To jest sport, fundujący nam często różne scenariusze. Ale ważne jest przekonanie zawodników i wiara w to, co robią. Z takim podejściem, można iść na najtrudniejsze bitwy, a te przecież czekają nas już od poniedziałku.

Tomasz Swędrowski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze