Brodnicka: Wyczuwam strach Ewy!

Sporty walki

Każdy trener wnosi coś nowego, tak samo jest z Karoliną Łukasik. Nie zapominajmy, że nie ujawniłam jeszcze jednego trenera, który pojawi się w moim narożniku podczas walki z Ewą Piątkowską. Nie zdradzę nazwiska, ale na pewno nie będzie to ani trener Andrzej Gmitruk ani Paweł Kłak - mówi Ewa Brodnicka przed walką z Ewą Piątkowską na Polsat Boxing Night.

To ma być kolejne zaskoczenie dla Ewy Piątkowskiej. Wcześniej duże kontrowersje wzbudziło rozpoczęcie współpracy Brodnickiej z Łukasik - trenującej na tej samej sali co Piątkowska.

- Karolina Łukasik od dawna prowadzi zajęcia grupy bokserskiej na Legii, dlatego można powiedzieć, że to Ewa Piątkowska sama przyszła na te treningi. Nie było to planowane, z Karoliną znam się od dawna, jesteśmy koleżankami. Nasza współpraca rozpoczęła się po moim powrocie z Niemiec, wcześniej też mi pomagała w sparingach, więc to nie była nowość.

 

Brodnicka bagatelizuje całą sprawę, Piątkowska nie kryje wzburzenia.


Gdyby na moim treningu pojawił się ktoś z obozu rywalki, przez pierwszą godzinę czułabym się niekomfortowo, wkurzyłabym się ale gdybym uważała się za faworytkę, nie miałoby to wpływu na mnie. A już na pewno nie chodziłabym po portalach i nie skarżyła się, nie płakała że ktoś mnie obserwował. Jeżeli Ewa Piątkowska czuje się tak mocna i mówi, że mnie znokautuje, to nie powinno jej przeszkadzać, że ktoś ją zobaczył jej sparingi lub treningi - wyjaśnia Brodnicka.


I dodaje: - Jak to Karolina powiedziała - w boksie nikt nie wymyślił nic oryginalnego. Jest lewy, prawy, wszyscy znamy pozostałe ciosy. Poza tym Karolina prowadziła tam swoje zajęcia i nie miała czasu analizować tego, co robiła Piątkowska.

 

Piątkowska uważa, że całe zachowanie obozu jej rywali to jasny dla niej jasny sygnał - "Brodnicka boi się mnie". Jej przeciwniczka mówi:


Przed magazynem Puncher specjalnie weszłam do garderoby Ewy ale ona nawet na mnie nie spojrzała. Ona bardzo dużo mówi na mój temat przed kamerami, gdy mnie nie ma. A gdy już spotkałyśmy się w studiu, to nie widać było tej agresji. Wzrok jej uciekał. Wyglądała, jakby była na środkach uspokajających. Mogę powiedzieć, że… wyczułam strach.

- To nie ja jestem stroną roszczeniową. To Ewa cały czas narzeka, niektórzy mówią "robi fochy", stawia warunki. Ja chcę tylko wyjść do ringu, dlatego na wiele rzeczy się zgodziłam. Teraz nie ma już o czym mówić - trzeba wyjść i walczyć - kończy Brodnicka.

Galę Polsat Boxing Night, która odbędzie się 26 września w Atlas Arenie w Łodzi, kibice będą mogli obejrzeć w systemie PPV.

Paweł Słodownik, kir, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze