Odmieniony Świerczewski w nowej roli. „Zaczął się nowy projekt”

Piłka nożna

Cały czas podróżuję i szukam! Mistrzostwa Europy są w 2017 roku, więc selekcja cały czas trwa. Wszyscy zawodnicy są równo – nieważne, czy ktoś gra w Ekstraklasie, czy w 1 lidze. – ocenia Piotr Świerczewski, asystent Marcina Dorny w reprezentacji Polski do lat 21.

Czas płynie nieubłaganie, co niesie za sobą szereg zmian. Jednym z tych, które owe zmiany dotknęły, jest Piotr Świerczewski – gość specjalny Cafe Futbol. Jak wspomniał Wojciech Kowalczyk, jeszcze w trakcie piłkarskiej kariery popularny „Świr” nie wiedział, kto jest jego rywalem, jacy zawodnicy wyjdą za chwilę, by się z nim zmierzyć. A teraz? A teraz jest asystentem Marcina Dorny w reprezentacji do lat 21.

Nasza młodzieżowa reprezentacja rozpoczęła przygotowania do mistrzostw Europy, które odbędą się w 2017 roku w naszym kraju. Oznacza to szereg spotkań towarzyskich – pierwsze już za nami. W Kielcach biało-czerwoni zremisowali ze Szwecją 0:0. Kilku piłkarzy pokazało się z dobrej strony, ale to jeszcze za wcześnie, by mogli pewnie się poczuć w tej kadrze. I to jest właśnie rola Świerczewskiego, by znaleźć jakąś ciekawą postać, która zwiększy jakość tej drużyny.
Cały czas podróżuję i szukam! Staram się obserwować tych zawodników, którzy są kandydatami do naszej reprezentacji. Jest ich sporo, bo selekcja wciąż trwa – mistrzostwa Europy są w 2017 roku. Jest kilku młodszych piłkarzy, którzy cały czas się rozwijają i pokazują umiejętności w Ekstraklasie oraz 1 lidze. Wszyscy są traktowani równo, a nasza selekcja to projekt długotrwały. Nie chcemy powiedzieć, że mamy już zbudowaną drużynę. Niestety, nie gramy meczów o punkty.
Przypominają się też czasy, kiedy pierwsza reprezentacja przygotowywała się do mistrzostw Europy, które zostały rozegrane w Polsce i na Ukrainie. Wtedy za budowę kadry odpowiadał Franciszek Smuda i nie wywiązał się z powierzonego zdania. Biało-czerwoni trafili do przeciętnej grupy z Grecją, Czechami, Rosją i wywalczyli zaledwie dwa punkty. Wojciech Kowalczyk zaznacza, że Marcin Dorna najbardziej musi się skupić na jednej formacji.

Musi się bardziej przygotowywać na zgrywanie defensywy. Jak popatrzymy na pierwszą reprezentację, to jest tam wielu młodych zawodników, ale są oni z formacji ofensywnej. Trudno sobie wyobrazić, by oni grywali w tych meczach towarzyskich. Milik, Zieliński czy Linetty nie dostaną szansy w reprezentacji Marcina Dorny już teraz. To jest czas na zgranie i zbudowanie porządnej linii obrony, bo wiemy, że w ostatnich latach mamy z tym problemy w każdej reprezentacji. To jest ten konkretny cel. Mecze towarzyskie muszą też pokazać, że przed tymi piłkarzami jest jakaś przyszłość, może ktoś wypali.

Cała dyskusja w załączonym materiale wideo!

Jakub Baranowski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze