Premier League: Martial bohaterem United, remis Liverpoolu
Manchester United od początku musiał gonić wynik meczu na St Mary's Stadium, jednak pogoń okazała się udana i efektowna. Swój niebywały talent po raz kolejny udowodnił Anthony Martial, który zdobył dwie bramki niczym rasowy snajper. Southampton walczył do końca, jednak spotkanie zakończyło się ich porażką 2:3. W pozostałych spotkaniach Liverpool tylko zremisował przed własną publicznością z Norwich, a Tottenham skromnie pokonał Crystal Palace 1:0.
W Manchesterze i Londynie mają nowych bohaterów. Anthony Martial miał być opcją na przyszłość, tymczasem na swoim koncie ma już trzy bramki w Premier League i wydaje się być pierwszym wyborem Louisa van Gaala w pierwszej linii Czerwonych Diabłów. Southampton co prawda wyszedł na prowadzenie po trafieniu Graziano Pelle, jednakże późniejsze fragmenty meczu należały już do United. Oko w oko z Maartenem Stekelenburgiem stanął Martial i przechytrzył bramkarza Świętych - inna sprawa, że wcześniej na spalonym znajdował się asystujący Juan Mata.
Sensacja na Etihad! West Ham United pokonał Manchester City
Drugi gol Francuza padł w kuriozalnych okolicznościach, bowiem asystował mu… obrońca Southampton, Maya Yoshida. Reprezentant Japonii tak niefortunnie zagrywał w kierunku swojego bramkarza, że Martial przejął piłkę i bez problemu pokonał Stekelenburga ponad drugi. Gol Maty na 3:1 wydawał się kropką nad i, jednak gospodarze powalczyli w końcówce i złapali kontakt za sprawą piorunującego wyjścia w powietrze i skutecznej główki Pelle. Wynik nie uległ już jednak zmianie głównie za sprawą Davida De Gei, który obronił niemożliwe wręcz piłki po strzałach Fonte i Wanyamy. Manchester United notuje bardzo ważne zwycięstwo na ciężkim terenie.
Drugim z bohaterów, o których mowa jest Son Heung-Min. Koreańczyk z miejsca musiał wskoczyć w buty najskuteczniejszego zawodnika Tottenhamu, podczas gdy bez formy jest Harry Kane. Gol byłego zawodnika Bayeru Leverkusen w 68. minucie przesądził o minimalnym zwycięstwie Kogutów w małych derbach Londynu z Crystal Palace.
Lepszej szansy na przełamanie kryzysu i zgarnięcie wreszcie pełnej puli nie mógł mieć Liverpool, który na Anfield podejmował beniaminka z Norwich, z którym wygrał dziewięć z ostatnich dziesięciu meczów. The Reds mieli patent na Kanarki, jednak nie zachwycili i mimo prowadzenia tylko zremisowali. Gola otwierającego wynik dał co prawda chwilę po wejściu na boisko zmiennik, Danny Ings, jednak wyrównujące trafienie nie spotkało się z ripostą gospodarzy.
Southampton - Manchester United 2:3 (1:1)
Pelle 13', 86' - Martial 34', 50', Mata 68'
Liverpool FC - Norwich City 1:1 (0:0)
Ings 48' - Martin 61'
Tottenham Hotspur - Crystal Palace 1:0 (0:0)
Son Heung-Min 68'
Komentarze