CF: W KRZYWY(m) zwierciadle. Król Twittera i jego królestwo
Marcin Krzywicki to nie tylko napastnik lidera 1 ligi Dolcanu Ząbki, ale także… Król Twittera. Niedoszły reprezentant Polski autoironicznym żartem i olbrzymim dystansem do samego siebie zyskał tysiące fanów. Kamerę Cafe Futbol zaprosił do swojego królestwa, w którym opowiedział nam m.in. o zapleczu Ekstraklasy, swoich marzeniach i powołaniu od Leo Beenhakkera.
„Król Twitera. W wolnych chwilach piłkarz” - tak przedstawia samego siebie Marcin Krzywicki. Zawodnik Dolcanu to bez wątpienia gwiazda polskich mediów społecznościowych. Kamera Cafe Futbol odwiedziła napastnika w jego królestwie – na stadionie w Ząbkach. Jak na króla przystało nie mogło zabraknąć królewskiego płaszcza, korony i berła. Krzywicki z uśmiechem opowiedział nam o pomyśle na twitterowe żarty, realiach 1 ligi, ambicjach jego drużyny i powołaniu do reprezentacji, które w 2008 roku otrzymał od Leo Beenhakker. Nie zabrakło także czegoś ekstra – pokazu „dryblingu”, a także sesji w biało-czerwonej koszulce naszej kadry narodowej.
Marcin Krzywicki o Twitterze:
„Konto istniało już wcześniej, ale lawina ruszyła dopiero po pierwszym wpisie. Szkoda tylko, że większe show, niż na boisku, robię w Internecie”.
O 1 lidze:
„Tu trzeba walczyć o każdy punkt, trzeba wyszarpywać zwycięstwa. To dlatego razem z Dolcanem jesteśmy liderem, bo do umiejętności dodajemy charakter, wolę walki. Zespół z Ząbek to bez wątpienia drużyna z… zębem”.
O marzeniach:
„Na pewno jak najszybciej chciałbym wrócić do Ekstraklasy, w której grałem już w barwach Cracovii. Marzę również o wyjeździe za granicę. Natomiast po zakończeniu kariery chciałbym być partnerem Mateusza Borka w Cafe Futbol!”.
Podróż do królestwa Marcina Krzywickiego zobacz w materiale wideo.
Komentarze