Gala w Wieliczce: Błyskawiczny powrót Zimnocha. Koniec "Głaza"?

Sporty walki

Krzysztof Zimnoch wrócił po dwuletniej przerwie na ring i pokazał, że znów jest mocny. Na gali w Wieliczce znokautował już w drugiej rundzie Nigeryjczyka Gbengę Oluokuna. Pod ziemią słabo zaprezentował się Paweł Głażewski, który poległ w starciu z Bartłomiejem Grafką.

Dla Zimnocha był to powrót na ring po prawie dwuletniej przerwie. Ostatni raz mogliśmy go oglądać właśnie w Wieliczce, gdzie pokonał Artura Binkowskiego. Później trapiły go kontuzje. Po treningach w Anglii, pod okiem nowego szkoleniowca, wrócił do Polski i zrobił to, czego od niego oczekiwano. Wygrał przed czasem. Już w drugiej rundzie. Przeciwnik - Gbenga Oluokun, który dwa razy walczył w Polsce i stoczył dobre pojedynki z Mariuszem Wachem oraz Marcinem Rekowskim, tym razem nie podjął wyzwania. Po prostu nie chciał walczyć. Był liczony już w pierwszej rundzie. Na początku drugiej zrezygnował.

 

Wróciłem, podobało mi się, atmosfera super, więc jestem zadowolony. Nie ma za bardzo co oceniać. Oluokun raz trafił, odczułem ten cios. Bardzo niebezpieczny zawodnik. Jeśłi chodzi o mnie, to czuję się bardzo dobrze ogólnie. Wyjechałem do Anglii, skoncentrowałem się na treningach, niedługo znów wyjeżdżam, dalej pracować. Wach... Rekowski... Oni mogą być moimi kolejnymi rywalami. Jeśli promotor zaproponuje mi walkę z Polakiem, przyjmę ją - powiedział Zimnoch.

 

 

Nie wiadomo, czy na ring wróci jeszcze Paweł Głażewski, który przegrał z Barłomiejem Grafką. "Głaz" zaprezentował się słabo, w czwartej rundzie poleciał w narożnik, ale sędzia uznał, że nokdaunu nie było. Po walce Głażewski stwierdził mocno zdziwiony:

 

Jestem w szoku. Ja wygrałem tę walkę. Nie było nokdaunu. Potknąłem się, tam nie było ciosu. Muszę jakoś to przeanalizować, ciężko mi teraz coś powiedzieć, co dalej.

 

33-latek przegrał trzeci raz z rzędu - wcześniej został zniszczony przez Juergena Braehmera i Macieja Miszkinia.

 

Słowo się rzekło. Ja już się nie podpisuję pod kolejnymi walkami Pawła. Szkoda. Mam nadzieję, że Paweł odnajdzie się w roli trenera, może jako menadżer w naszej grupie. Szanuję jego zdrowie, znam rodzinę i tylko dlatego nie chcę się podpisywać pod kolejnymi pojedynkami Pawła - powiedział Tomasz Babiloński.

 

Szczęśliwy był oczywiście największy wygrany w Wieliczce - Grafka, który w 2013 na gali Polsat Boxing Night nie miał z Głażewskim żadnych szans..

 

Co ja mogę powiedzieć... Dwa lata temu byłem innym bokserem. Byłem spięty dużą galą. Teraz jestem inny, bardziej doświadczony. Dedykuję tę wygraną synowi i żonie. Dziękuję też Pawłowi za możliwość rewanżu.

 

Zobacz skróty walk na gali w Wieliczce w materiałach wideo.

Tomasz Kiryluk, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze