Klopp zadebiutował w Premier League. Zaczął od remisu

Sobota z Premier League zaczęła się w najlepszy możliwy sposób. Tottenham, który w tym sezonie nie przegrał na własnym stadionie, zmierzył się z Liverpoolem, który niedawno zatrudnił nowego trenera. Brendana Rodgersa zastąpił Juergen Klopp. Angielskie media poświęciły mu mnóstwo miejsca, analizowały metody pracy i charyzmę, którą wiele razy pokazywał na ławce podczas spotkania.

Zmarł Howard Kendall

Oczywiście po jednym meczu nie można oceniać wkładu Kloppa w drużynę, ale od pierwszej minuty było widać chociaż pół cegiełki, którą dołożył. Liverpool grał bardzo agresywnie pressingiem, z czym gospodarze sobie kompletnie nie radzili. Nie przekładało się to jednak na sytuacje bramkowe... których więcej miał Tottenham.

To właśnie gospodarze, kiedy odkryli jak mniej więcej radzić sobie z wysoko grającymi rywalami, mieli kilka świetnych okazji, ale za każdym razem coś stawało na drodze. Najczęściej przeszkodą nie do przejścia okazywał się Simon Mignolet, ale gdy trzeba było go wyręczyć, to z odsieczą potrafił przyjść Mamadou Sakho.

Ostatecznie mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Oznacza to, że Klopp jest siódmym menadżerem od czasów Graeme'a Sounessa, który nie potrafił odnieść zwycięstwa w pierwszym meczu jako trener Liverpoolu. "The Reds" będa mieli jednak z niego wielką pociechę.

Tottenham - Liverpool 0:0

Tottenham: Lloris - Walker, Alderweireld, Vertonghen, Rose - Alli, Dembele - Lamela (87 Townsend), Eriksen, Chadli (11 Njie) - Kane.

Liverpool: Mignolet - Clyne, Skrtel, Sakho, Moreno - Lucas, Can - Milner, Lallana (81 Allen), Coutinho (87 Ibe) - Origi.

Żółte kartki: Lamela - Milner, Lucas.