Kareta Neymara. Barcelona podniosła się po stracie bramki
To był wieczór jednego aktora na Camp Nou. Barcelona pokonała Rayo Vallecano 5:2, a cztery gole dla zwycięzców strzelił Neymar.
Barcelona przystępowała do meczu z Rayo Vallecano ze świadomością, że kilka godzin wcześniej swoje spotkanie wygrał Real Madryt. Mistrzowie Hiszpanii ostatnio znajdowali się w przeciętnej formie - na trzy mecze wygrali zaledwie jeden. Teraz mieli wrócić na właściwe tory.
Ronaldo z rekordem, Real z wygraną
Zaczęło się jednak od sensacji. Świetnie dośrodkował Bebe, a gola strzelił Javi Guerra. Barcelona odpowiedziała jednak jeszcze przed przerwą. A właściwie zrobił to Neymar, który w odstępie dziesięciu minut wywalczył dwa rzuty karne i oba zamienił na bramki.
To był wieczór jednego aktora. W drugiej połowie Neymar dorzucił kolejne trafienia, tyle że tym razem potrzebował na to kilkudziesięciu sekund! Najpierw dobił strzał Luisa Suareza, a następnie skierował piłkę do pustej bramki - także po zagraniu Urugwajczyka. Suarez także wpisał się na listę strzelców, a asystował mu... Neymar. W końcówce na otarcie łez gola dla gości strzelił Ebert.
FC Barcelona - Rayo Vallecano 5:2 (2:1)
Bramki: Neymar 22 (rz.k.), 32 (rz.k.), 69, 70, Suarez 77 - Guerra 15, Ebert 86.
Barcelona: Bravo - Alves (78 Douglas), Pique, Mathieu, Alba - Roberto, Busquets (76 Gumbau), Rakitic - Ramirez (56 El Haddadi), Suarez, Neymar.
Rayo: Tono - Martinez (46 Dorado), Ze Castro, Llorente, Rat - Trashorras, Sanchez - Bangoura, Ebert, Bebe (71 Embarba) - Guerra.
Żółte kartki: Pique - Llorente, Dorado.
Komentarze