ME siatkarzy: Polacy zdeklasowali konkurencję
Organizatorzy mistrzostw Europy siatkarzy w Bułgarii i Włoszech zadbali także o kibiców. Przed Areną Armeec w Sofii można kupić gadżety z imprezy. Dedykowane są poszczególnym grupom kibiców, także Polakom. I właśnie te sprzedają się najlepiej.
„Bardzo żałujemy, że mistrzów świata nie ma już w imprezie, bo wszystkie artykuły z polską flagą sprzedawały się najlepiej. Niektórzy brali niemal hurtowe ilości, ale byliśmy na to przygotowani. Cieszyliśmy się, że biało-czerwoni będą grać u nas, ale niestety krótko to trwało” – powiedziała jedna ze sprzedawczyń.
Antiga gościem w studio Polsatu Sport
Najbardziej popularne są koszulki z logo imprezy oraz z napisem m.in. „Poland Supporter” (z ang. kibic Polski). Fani z każdego kraju, który rozgrywa swoje mecze w Sofii znajdzie T-Shirt dla siebie. Kosztuje 6 euro.
„Ale jeśli weźmie się od razu trzy, to cena jednej koszulki wyniesie 5 euro” – dodała sprzedawczyni.
Na oficjalnym stanowisku, które znajduje się przed halą można kupić także bluzy, plecaki, trąbki czy szaliki. Zainteresowanie jest znikome, mimo że ceny w porównaniu do innych imprez nie są wysokie.
Polskich siatkarzy już w imprezie nie ma, odpadli w środę po ćwierćfinale ze Słowenią (2:3), ale są za to kibice. Wywiesili oni transparent z napisem: „Wierni po porażce, Berlin będzie nasz”, nawiązując do turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk, który w styczniu odbędzie się w stolicy Niemiec. Wystąpi w nim osiem europejskich zespołów, a tylko jeden wywalczy bezpośredni awans do Rio.
Polscy kibice na półfinale ME Włochy - Słowenia zjednoczyli siły z fanami ze Słowenii.Ssą wierni biało-czerwonym. pic.twitter.com/yeKkY32xpq
— POLSKA SIATKÓWKA (@PolskaSiatkowka) październik 17, 2015
W półfinałach, pod nieobecność Polaków, kibice biało-czerwonych trzymają kciuki za Słowenię i Francję. Z fanami pierwszego z wymienionych zespołów już się zaprzyjaźnili. Siedzą razem w sektorze i głośno dopingują.
„Zostaliśmy w Sofii, bo mieliśmy i tak bilet wykupiony dopiero na poniedziałek i już zapłacony hotel. Nie opłacało się tego zmieniać. A kochamy siatkówkę, nie tylko polską reprezentację. To też nasz urlop, więc woleliśmy pozwiedzać Sofię, aniżeli wracać do Polski” – powiedział jeden z nich.
Komentarze