Remis w debiucie Urbana. Lech Poznań od 0:2 do 2:2
Mecz Lech Poznań - Ruch Chorzów wydawał się być idealnym debiutem dla trenera Jana Urbana. "Niebiescy" kiepsko radzili sobie w stolicy Wielkopolski - nie wygrali przy Bułgarskiej od 16 lat! W sobotę byli bliscy przełamania tej serii. Chociaż prowadzili już 2:0, to ostatecznie obie drużyny podzieliły się punktami.
Ostatnie zwycięstwo Ruchu Chorzów w Poznaniu - 2:1 - miało miejsce we wrześniu 1999 roku. Gole dla gości strzelili Sławomir Paluch i Krzysztof Bizacki, natomiast autorem honorowego trafienia był Krzysztof Piskuła, który wykorzystał rzut karny. Kolejne dziesięć meczów w Wielkopolsce to osiem zwycięstw poznaniaków i dwa remisy.
Urban: Trzeba odblokować głowy piłkarzy Lecha
- Lech zmienia trenera, żeby dać drużynie jakiś nowy bodziec i na pewno trochę się zmienia. Każdy trener ma swój punkt widzenia, inaczej układa treningi, inaczej zachowuje się wobec drużyny. Każdy ma swoje metody pracy. To akurat jest rzecz normalna. Chodzi o to, żeby ścieżka, na którą wejdziemy była efektywna i to jak najszybciej – przyznał przed meczem Urban w rozmowie z Polsatsport.pl.
W sobotę jego piłkarze zrobili pierwszy krok, by wejść na ścieżkę, o której mówił, chociaż nie obyło się bez problemów. Jeszcze nie wszyscy zdążyli wygodnie usiąść, kiedy zrobiło się 0:1! Wynik otworzył Mariusz Stępiński po dośrodkowaniu Patryka Lipskiego. W 25. minucie było już 0:2... W rolach głównych ponownie wystąpili dwaj młodzi zawodnicy Niebieskich - Lipski dośrodkował, Stępiński uderzył głową.
Kibice Kolejorza mieli powody do niezadowolenia. W trakcie meczu wywiesili transparenty „W Poznaniu temat znany – w klubie niezbędne są duże zmiany!” i „Co sobie wyobrażacie?! Trenerów wybieracie?! Klub hańbicie – nic nie gracie!!!”.
Gospodarze wzięli się do odrabiania strat jeszcze przed przerwą. W 41. minucie Szymon Pawłowski zszedł w stronę linii końcowej i chciał dośrodkować. Piłka wpadła jednak do bramki! W drugiej połowie poznaniacy dalej pracowali na gola i zdołali strzelił jeszcze jednego. W 81. minucie najlepiej w zamieszaniu w polu karnym odnalazł się Marcin Kamiński, który pokonał bramkarza z bliskiej odległości.
Drużyna Urbana nadal zamyka tabelę Ekstraklasy z dorobkiem siedmiu "oczek". Chorzowianie na razie są na 12. miejscu, mając dwa razy więcej punktów od "Kolejorza".
Lech Poznań – Ruch Chorzów 2:2 (1:2)
Bramki: Pawłowski 41, Kamiński 81 - Stępiński 1, 25
Lech: Jasmin Burić - Kebba Ceesay (83. Dariusz Formella), Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Barry Douglas - Gergő Lovrencsics (46. Dawid Kownacki), Łukasz Trałka, Karol Linetty, Maciej Gajos (46. Darko Jevtić), Szymon Pawłowski - Kasper Hämäläinen
Ruch: Matúš Putnocký - Martin Konczkowski, Mateusz Cichocki, Michał Koj, Marek Zieńczuk - Kamil Mazek, Łukasz Surma, Maciej Urbańczyk (71. Maciej Iwański), Patryk Lipski, Tomasz Podgórski - Mariusz Stępiński
Żółte kartki: Trałka, Kamiński - Zieńczuk, Konczkowski
Komentarze