Lech odleciał do Florencji z... 11-godzinnym opóźnieniem

Piłka nożna
Lech odleciał do Florencji z... 11-godzinnym opóźnieniem
fot. PAP

Z ponad 11-godzinnym opóźnieniem, spowodowanym awarią samolotu, piłkarze Lecha odlecieli z poznańskiej Ławicy do Florencji na mecz 3. kolejki Ligi Europejskiej. Mistrzowie Polski, zamiast trenować na stadionie Fiorentiny, mieli zajęcia na własnym boisku.

Pierwotnie poznaniacy w podróż do Włoch mieli udać się czarterowym samolotem o godz. 10.30. Tymczasem okazało się, że z powodu usterki maszyna nie dotarła do Poznania z Lublany i wylot przełożono najpierw na 14, a następnie na 16.30.

 

Lewandowski: Cech jest świetny, ale jest jeszcze drugi mecz

 

Piłkarze po porannej zbiórce rozjechali się do domów. Po trzech godzinach wrócili, zjedli obiad w klubie i czekali na kolejne wieści z Ławicy. Okazało się, że naprawa samolotu przedłużała się, dlatego też sztab szkoleniowy zmuszony został do odwołania wieczornego trening zaplanowanego na Stadio Artemio Franchi, arenie czwartkowego pojedynku. Lechici po południu w deszczu trenowali na swoim boisku przy ul. Bułgarskiej.

 

Ostatecznie poznaniacy dopiero po godz. 21.30 wsiedli do samolotu innego przewoźnika - Carpatair, którym odlecieli do Florencji. Nowy opiekun "Kolejorza" Jan Urban zabrał ze sobą 18 zawodników. W Poznaniu zostali m.in. bramkarz Krzysztof Kotorowski, pauzujący za kartki Karol Linetty, przeziębiony Paulus Arajuuri oraz zmagający się z urazami Marcin Robak i Szymon Pawłowski.

 

Mecz 3. kolejki LE Fiorentiny z Lechem odbędzie się w czwartek o godz. 19.00. Poznański zespół we wcześniejszych spotkaniach zremisował z Belenenses Lizona 0:0 i przegrał z FC Basel 0:2.

mt, PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze