Rajd Hiszpanii: Kubica wygrał kolejny odcinek. Ogromna strata Polaka w klasyfikacji generalnej

Moto
Rajd Hiszpanii: Kubica wygrał kolejny odcinek. Ogromna strata Polaka w klasyfikacji generalnej
fot. PAP

Robert Kubica po czterech odcinkach specjalnych był liderem Rajdu Hiszpanii. Polski kierowca jadący Fordem Fiestą WRC wygrał trzeci OS, ale już na piątym - najdłuższym odcinku przebił dwie opony w swoim samochodzie. Spadł daleko w klasyfikacji generalnej, ale później... wygrał kolejny odcinek, ex aequo z Ottem Tanakiem!

Kubica mógł być z siebie zadowolony już po czwartkowym, pierwszym odcinku specjalnym. Piąte miejsce na odcinku, który liczył 3,2 kilometra, było dobrym prognostykiem przed kolejnym dniem rywalizacji. Przed Polakiem, oprócz lidera Sebastiena Ogiera (VW Polo WRC), który miał 3,9 s przewagi nad Kubicą, znaleźli się tylko Kris Meeke (Citroen DS3 WRC), Andreas Mikkelsen (VW Polo WRC) i Thierry Neuville (Hyundai i20 WRC).

 

Rajd Hiszpanii: Kubica piąty po pierwszym odcinku specjalnym


W piątek kierowcy walczyli o jak najlepsze czasy od godziny 10:08. Najlepsi na drugim odcinku okazali się Mads Ostberg i Hayden Paddon, ale tuż za ich plecami finiszował jedyny polski kierowca w stawce. Kubica był gorszy od Norwega i Nowozelandczyka o jedyne 0,2 s, dzięki czemu wskoczył na pozycję wicelidera klasyfikacji generalnej, za Ogiera. Uczynił to mimo problemów na trasie. - Jest bardzo trudno przejechać trasę czysto. Samochód ślizgał się i dochodziło do sytuacji, że blokowały mi się wszystkie cztery koła - mówił po na mecie odcinka Polak.

Pokaz siły były kierowca F1 dał jednak dopiero na kolejnym odcinku specjalnym liczącym 12,5 km. Drugiego Ostberga wyprzedził o 3 sekundy, a dotychczasowego lidera - Sebastiena Ogiera o prawie 9 sekund. W takim wypadku Kubica awansował na pozycję lidera! Nie oddał jej na kolejnym 6,5 - kilometrowym OS-ie, który zakończył na czwartej lokacie.

Mimo 3,2 sekundy przewagi nad drugim w generalce Ostbergiem Kubica miała jednak małe powody do niepokoju. - Mieliśmy dobry start, ale na jednym z wolnych zakrętów uszkodziliśmy nieco prawe przednie koło, które wydaje teraz straszny dźwięk. Musimy jechać dalej i dopiero później sprawdzimy, co się stało - stwierdził Kubica po czwartym OS-ie.

Następnie najlepszych kierowców rajdowych świata czekał najdłuższy w dniu dzisiejszym ponad 35-kilometrowy odcinek - Terra Alta 1. W jego trakcie Polak miał problemy z samochodem - uderzył w skarpę i przebił lewą, tylną oponę. Kubica dojechał do mety z ponad pięciominutową stratą do najszybszego Jariego-Mattiego Latvali. Na pozycję lidera w jego miejsce "wskoczył" ponownie Sebastien Ogier, który na piątym OS-ie był drugi. Francuz ma w katalońskiej imprezie 0,8 s przewagi nad drugim w klasyfikacji Finem Jari-Matti Latvalą (Volkswagen Polo), a 2,5 s nad Estończykiem Ottem Tanakiem (Ford Fiesta).

 

Na mecie odcinka okazało się, że przebita jest nie jedna, a dwie opony w samochodzie polskiego kierowcy rajdowego. Potwierdził to sam Kubica. - Pierwsza opona została przebita, gdy wjechałem zbyt szybko w prawy zakręt, w którym auto zachowuje się nadsterownie. Uderzyłem w skarpę  i musieliśmy się zatrzymać, by wymienić koło. Nie mam natomiast pojęcia, co się stało z drugim kołem. Jestem szczęśliwy, że udało nam się wygrać etap na żwirze, ale ogólnie nie możemy być zadowoleni - powiedział Polak.

 

Tak wyglądała klasyfikacja generalna po 5. OS-ach:

 

Kubica mimo wcześniejszych problemów wyjechał na kolejne cztery piątkowe odcinki - te same, które kierowcy mieli do pokonania przed i po południu na katalońskich trasach. Polski kierowca po raz kolejny pojechał bez żadnych kompleksów i wygrał... odcinek specjalny po raz drugi tego dnia! Tym razem zajął pierwsze miejsce ex aequo z Estończykiem Ottem Tanakiem. Po zakończeiu OS-u podzielił się oczywiście swoimi wrażeniami.

 

- Tym razem wszystko poszło dobrze. Mieliśmy ogromnego pecha na długim OS-ie, dlatego tak moja sytuacja w klasyfikacji generalnej wygląda tak, a nie inaczej. Próbujemy się jeszcze pocieszyć dzisiejszym dniem i czekamy z niecierpliwością na jutrzejszą jazdę po asfalcie - powiedział Polak.

 

W piątek kierowcy mieli jeszcze do pokonania trzy odcinki specjalne. Na siódmym i ósmym Kubica nie spisywał się już tak znakomicie, jak na poprzednim. Siódmy OS, identyczny do tego, który Polak wygrał rano, tym razem zakończył się dla niego 17. lokatą. Lepiej było na odcinku specjalnym numer 8, na którym polski kierowca zajął 5. miejsce.

 

Na ostatnim sobotnim odcinku w samochodzie Kubicy... rozpadła się skrzynia biegów. Końcowy fragment najdłuższego w rajdzie odcinka Terra Alta 2 (35,6 km) polska załoga pokonała dysponując tylko jednym biegiem. W efekcie kolejny raz zanotowała sporą stratę ponad trzech minut.

 

 - Skrzynia zablokowała się na pierwszym biegu. Dzisiaj tempo było dobre, ale mieliśmy pecha. Jesteśmy małym zespołem rywalizującym w WRC. Mam dobrych ludzi, którzy wkładają dużo wysiłku w to co robią, ale jest nas tylko kilku - powiedział na mecie etapu Kubica. Bilans zysków i strat jest więc dla Kubicy ponownie ujemny...

 

Paweł Ślęzak, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze