Góralu, czy ci nie żal? Zabrzanie wciąż na dnie

Piłka nożna
Góralu, czy ci nie żal? Zabrzanie wciąż na dnie
fot. PAP

Górnik Zabrze przegrał w ostatnim meczu 13. kolejki Ekstraklasy z Podbeskidziem Bielsko-Biała 0:2. Bramki dla gości zdobyli Róbert Demjan i Adam Mójta. Zabrzanie zajmują w tej chwili ostatnie miejsce w ligowej tabeli.

Choć Górnik i Podbeskidzie okupowali ogon Ekstraklasy, to poniedziałkowy mecz dla obu drużyn był jak bój o mistrzostwo Polski. Dla ostatniego w lidze Górnika i wyprzedzającego zabrzan o cztery punkty Podbeskidzia (czternaste miejsce w tabeli) każdy punkt jest na wagę złota. Zespoły trenerów Leszka Ojrzyńskiego i Roberta Podolińskiego (kolegów z uniwersyteckiej ławy) nie miały więc prawa odstawiać nóg. Ale mimo, iż na trybach zasiadł Marian Kasprzyk, polski pięściarz, mistrz olimpijski z Tokio, to na murawie walki cios za cios niestety nie oglądaliśmy.

 

CF: Kung-Fu Pazdan! Legionista na lekcji karate

 

Pierwszą bramkę dla gości zdobył w 24 min. Róbert Demjan. Słowak świetnie odnalazł się w polu karnym Górnika i strzałem z prawej strony pola karnego pokonał Grzegorza Kasprzika. Zaledwie pięć minut później bliski wyrównania był Łukasz Madej, który po efektownej indywidualnej akcji oddał niezły strzał, ale kolejny raz na wysokości zadania stanął Emilijus Zubas. Kolejny raz, bo golkiper Podbeskidzia w pierwszej połowie był wyróżniającym się piłkarzem drużyny Roberta Podolińskiego. Litwin okazał się lepszy nie tylko od Madeja, ale także od kilku innych zawodników gospodarzy.

 

Po przerwie fani zabrzan mieli nadzieję, że zobaczą innego, lepszego Górnika. Nic jednak takiego się nie wydarzyło. Nadzieje gospodarzy prysły w 75 min. Adam Mójta ani to dośrodkował, ani to uderzył, ale zdobył fenomenalną bramkę! 29-latek stojąc dwa metry od linii bocznej pola karnego huknął jak z armaty, a piłka najpierw przelobowała Kasprzika, a następnie odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki chłopców Ojrzyńskiego.

 

Po zwycięstwie piłkarze Podbeskidzie awansowali na dwunaste miejsce w tabeli, natomiast Górnik wciąż zajmuje ostatnią, szesnastą lokatę. W 14. kolejce bielszczanie zamierzą się u siebie z Jagiellonią Białystok, natomiast Górnik na wyjeździe zagra z Pogonią Szczecin.

 

GÓRNIKA Zabrze – PODBESKIDZIE Bielsko-Biała 0:2 (0:1)

 

BRAMKI: Demjan 24, Mójta 75. SĘDZIA: Stefański (Bydgoszcz). WIDZÓW: 6231.

 

GÓRNIK: Kasprzik – Widanow, Kopacz, Danch, Kosznik (58. Magiera) – Madej, Sobolewski (64. Skrzypczak), Przybylski, Jež (46. Gergel), Kwiek – Korzym.

 

PODBESKIDZIE: Zubas – Pazio, Deja, Nowak, Mójta – Kowalski (88. Kolčák), Sokołowski, Katō (59. Kołodziej), Możdżeń, Szczepaniak (90. Jonkisz) – Demjan.

 

Żółte kartki: Kosznik, Gergel, Kopacz - Katō, Deja.

seb, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze