Szef Yamahy: To była zemsta Marqueza za wypowiedzi Rossiego!

Moto

Kolizja Valentino Rossiego i Marca Marqueza, która miała miejsce podczas Grand Prix Malezji, wciąż budzi duże emocje. Szef Yamahy Lin Jarvis stanął zdecydowanie po stronie Włocha. Tłumaczył, że padł on ofiarą zemsty ze strony Hiszpana.

- Myślę, że ten incydent jest konsekwencją ich ostrej rywalizacji w kilku innych wyścigach. Po tym na Phillip Island Valentino oskarżył Marca, że celowo kontrolował wyścig i chciał wpłynąć na losy mistrzowskiego tytułu. To, co widzieliśmy w Malezji, było zemstą Marca za wypowiedzi Valentino w mediach – stwierdził Jarvis.

 

Pedrosa wygrywa w Malezji, sensacyjne zderzenie Rossiego i Marqueza

 

Do kolizji Rossiego i Marqueza doszło na siódmym okrążeniu GP Malezji. Obaj motocykliści walczyli o trzecie miejsce, co skończyło się upadkiem tego drugiego. Włocha spotkały surowe konsekwencje - został ukarany trzema punktami karnymi i rozpocznie kolejny wyścig na samym końcu stawki.

 

Szef Yamahy poinformował, że jego zespół złożył odwołanie od kary dla Rossiego. - To należy do naszych obowiązków. Musimy dbać o interes naszych zawodników. Nie możemy zaprzeczyć, że ruch Valentino był takim, którego nie chcielibyśmy oglądać w MotoGP. Jednak uważamy, że kara jest zbyt surowa. Dostał aż trzy punkty karne, chociaż nie jest ostro jeżdżącym zawodnikiem. Popatrzmy na inne wyścigi i nie tworzył on do tej pory problemów, niebezpiecznych sytuacji. Dlatego zaapelowaliśmy w sprawie tej kary – tłumaczył Jarvis.

 

Kolejny wyścig zaplanowano na 8 listopada. Rossi, Marquez i inni będą walczyć o punkty podczas GP Walencji.

MC, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze