WTA Finals. Agnieszka Radwańska: Pierwszy set powinien być mój!

Tenis
WTA Finals. Agnieszka Radwańska: Pierwszy set powinien być mój!
fot. PAP

Agnieszka Radwańska przyznała, że w drugim meczu grupowym w turnieju WTA Finals, podobnie jak we wcześniejszym, brakowało jej momentami koncentracji. - Powinnam była wygrać pierwszego seta - zaznaczyła polska tenisistka po wtorkowej porażce z Włoszką Flavią Pennettą.

W inauguracyjnej partii w meczu z Pennettą Radwańska prowadziła 3:1 i 5:4. W 10. gemie straciła podanie, a później przegrała w tie-breaku. Całe spotkanie zakończyło się jej porażką 6:7 (5-7), 4:6.

 

Pierwszego seta powinnam była wygrać. Miałam kilka szans, których nie wykorzystałam. Wydaje mi się, że parę razy uciekła mi koncentracja i nie byłam wystarczająco skupiona. Nagle przegrywałam w setach 0:1. Druga partia, która była bardzo wyrównana, też nie układała się po mojej myśli. To nie był mój dzień - oceniła krakowianka.

 

Jak dodała, ten sam problem miała w niedzielnym pojedynku, gdy przegrała w Grupie Czerwonej z Rosjanką Marią Szarapową.

 

Jak nie wykorzystałam jednej okazji, którą dostałam, to obróciło się to przeciwko mnie. To się właśnie stało w tych dwóch meczach - podkreśliła.

 

Krakowianka występ w kończącej sezon imprezie masters zapewniła sobie dopiero tydzień przed rozpoczęciem zmagań w Singapurze.

 

- Jestem trochę zmęczona. W ważnych momentach nie potrafiłam się przez to skupić na jednym punkcie - zaznaczyła.

 

Radwańską doceniła także Włoszka, która przyznała, że mecze z Polką zawsze są bardzo trudne.

 

- A to dlatego, że ona świetnie porusza się po korcie. Trzeba się bardzo nabiegać w spotkaniach z nią. Trzeba ją przycisnąć i oddalić od linii końcowej. Agnieszka potrafi sprawić sporo kłopotów, potrafi dobiec do każdej piłki. Jest jedną z najinteligentniejszych zawodniczek w tourze. Może nie dysponuje taką siłą jak inne tenisistki, ale sposób, w jaki czyta grę i widzi wszystko na korcie, jest niesamowity"- komplementowała rywalkę zawodniczka z Italii.

 

Gdy przegrywała 4:5 w pierwszym secie, poprosiła o rozmowę z trenerem. Po chwili zanotowała "breaka", a za moment wygrała tie-breaka.

 

- Po prostu przyszedł na kort i poradził mi, bym była bardziej agresywna i używała więcej bekhendu niż forhendu. Powiedział mi tylko... walcz dalej i próbuj zdobyć punkt - relacjonowała.

 

Radwańska przegrała oba swoje dotychczasowe mecze grupowe w Singapurze, na inaugurację również z Marią Szarapową. Ma już tylko minimalne szanse na awans do półfinału. Może je stracić jeszcze we wtorek, jeśli Rumunka Simona Halep pokona w trwającym obecnie spotkaniu Rosjankę Marię Szarapową.

jb, PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze