Trener Vive: Ważne, że gramy u siebie

Piłka ręczna
Trener Vive: Ważne, że gramy u siebie
fot.Cyfrasport

Święta wojna między zespołami piłkarzy ręcznych z Kielc i Płocka zawsze wywołuje ogromne emocje. Kolejna odsłona już w sobotę w hali Vive. Według trenera mistrzów Polski zespół szczególnie potrzebuje wsparcia kibiców.

Ostatnie dni nie są dla Vive Tauronu Kielce łatwe. W minioną sobotę zagrali najgorszy od lat mecz w Lidze Mistrzów przegrywając w Macedonii z Vardarem Skopje aż dziesięcioma bramkami. Z pewnością dla trzeciej drużyny Europy, która tydzień wcześniej zremisowała z FC Barceloną, taki rezultat jest poważnym ciosem. Niezwykłego wsparcia szczypiornistom udzielili najzagorzalsi kibice, którzy sporą grupą przyszli na... jeden z treningów. Weszli na ten sam sektor, który zajmują zwykle w czasie meczów, i udzielili gromkiego wsparcia żółto-biało-niebieskim.

 

Polska 2016: Święta wojna zbliża się wielkimi krokami

 

Pod wrażeniem takiej postawy kieleckich sympatyków piłki ręcznej jest cały zespół w tym trener Vive Tałant Dujszebajew, który zachowaniu kibiców poświęcił sporo miejsca podczas konferencji przed sobotnim meczem z Orlenem Wisłą Płock. - W tej chwili, kiedy potrzebujemy pomocy naszych kibiców i nie jesteśmy w najlepszym momencie naszego sportowego życia, mam nadzieję, że to bardzo ważne dla nas, że zagramy w naszym domu. Wspólnie będziemy walczyć o dwa punkty i o to, żeby jeszcze bardziej uwierzyć w siebie – powiedział dziękując kielczanom za niecodzienną formę dopingu.

 

Przypomniał, że w sobotę rozegra się nie tylko mecz tzw. „świętej wojny” jak nazywane są spotkania drużyn z Kielc i Płocka, ale także pojedynek dwóch drużyn reprezentujących Polskę w rozgrywkach LM. „Zawsze powtarzamy, że dla nas każdy następny rywal jest najlepszy na świecie. Co rok walczymy z zespołem z Płocka w lidze i pucharze. Spotkają się ze sobą dwa najlepsze zespoły w Polsce” – podkreślił.

 

To będzie pierwsza „święta wojna” dla grającego w Vive od początku tego sezonu Mateusza Kusa. W rozmowie z dziennikarzami przyznał, że dobrze wie co ten mecz oznacza dla zespołu. - Mecze pomiędzy tymi drużynami mają dodatkowy +smaczek+ dla kibiców. Przecież w ostatnich latach oba zespoły w każdym sezonie walczą ze sobą o mistrzostwo Polski – ocenił.

 

Jak informuje klub sobotni mecz obejrzy komplet publiczności. Początek spotkania zaplanowano na 17.30. Stawką jest prowadzenie w tabeli.

A.J., PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze