Czy Legia Warszawa to klub dla młodych piłkarzy?

Piłka nożna

Czy młodzi piłkarze mają szanse przebić się na stałe do pierwszej drużyny Legii Warszawa? Jak wicemistrzowie Polski wypadają na tle Lecha Poznań czy Jagiellonii Białystok? - Jagiellonia może sobie pozwolić na trzecie czy też piąte miejsce, ale nie Legia, która jeśli nie zdobędzie tytułu, to nazywamy to porażką - powiedział w Cafe Futbol prezes Zagłębia Sosnowiec Marcin Jaroszewski.

O grze Legii można mówić dużo - raz lepiej, raz gorzej. Ostatni mecz z Lechią Gdańsk można zaliczyć do udanych, lecz wcześniej bywało różnie. Coraz rzadziej szansę otrzymują młodzi piłkarze i to właśnie na tym skupili się goście pierwszego w listopadzie magazynu Cafe Futbol. Dyskusję w swoim stylu zaczął Wojciech Kowalczyk.
Dlatego gra Legii czasami wygląda tak - właśnie ze względu na roczniki - jakby piłkarze grali w "człapaka". Nie chcą szybko, więc będą człapać.
I natychmiast dodał:

- Legia od trzech, czterech lat nie gra futbolu ofensywnego. Nie ma tam miejsca dla dwóch napastników - cały czas jest jeden. Dlatego chociażby Jan Urban starał się zawodników wypożyczać, bo w Legii nie otrzymaliby szansy. Za moich czasów młody zawsze grał koło starszego.

Kowalczyk wie, co mówi, bo sam do pierwszej drużyny wchodził jako młody piłkarz, jeszcze nie do końca ukształtowany. Nie przeszkodziło mu to jednak w wywalczeniu miejsca, wzbogaceniu repertuaru zagrań i podbijanie piłkarskiej Europy. Potrafił zdobyć bramki w meczach z Manchesterem United czy Sampdorią Genua. Zdaniem trenera Dolcanu Ząbki Dariusz Dźwigała Legia - w kwestii stawiania na młodych zawodników - ma się od kogo uczyć.

Spójrzmy na Lecha Poznań. Trener Rumak postawił na Kownackiego, Linettego i jeśli wychodziłby z założenia, że woli piłkarza ogranego w Europie, to dzisiaj Linettego być może by nie było. Dla mnie najlepszym klubem, który promuje młodzież, jest Jagiellonia. I to już od kilku sezonów. A jak wrócimy do Legii, to tam ściągani gracze za milion euro i nie ma powtarzalności - powiedział

Z kolei prezes Zagłębia Sosnowiec Marcin Jaroszewski szybko dodał, że oczywiście podejście Jagiellonii jest imponujące, ale białostoczanie nie są od lat wymieniani w gronie potencjalnych faworytów do zdobycia mistrzostwa Polski. - Jagiellonia może sobie pozwolić na trzecie czy piąte miejsce. Wtedy nic się nie dzieje, ale jeśli Legia nie wywalczy mistrzostwa, to mówimy o porażce. Jeśli nie wywalczy awansu do Ligi Mistrzów, to mówimy o porażce - stwierdził.

Według mnie zawsze winny będzie trener. Jeżeli dajemy przykład Legii Berga - on nie dawał szansy młodym, bo młody nie zawsze musi grać. Jak przyszło jednak do Superpucharu Polski, to wystawił jedenastu młodych... No i oczywiście przegrał. Jak już wystawiać, to jedno, dwóch wokół zgranej drużyny. Norweg tego nie robił. Czyli te złe wyniki to wina młodych? Ależ nie - to wina starych - zakończył Kowalczyk.

Całą dyskusję zobacz w załączonym materiale wideo.

Jakub Baranowski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze