Puncher: Huck ośmieszył się protestami przeciwko Głowackiemu

Sporty walki

Federacja WBO odrzuciła protesty Marco Hucka skierowane przeciwko Krzysztofowi Głowackiemu, który w sierpniu zdobył tytuł mistrza świata w kategorii cruiser. - Mam wrażenie, że Huck trochę się tym ośmieszył - powiedział Paweł Wójcik. - Decyzja mogła być tylko jedna - dodał Janusz Pindera.

Krzysztof Głowacki kapitalny zwycięski bój z Marco Huckiem przypłacił utratą zdrowia i kontuzją. Po kilku tygodniach przeszedł jednak zabiegi lewego łokcia i lewego nadgarstka. Treningi miał wznowić za 1,5 miesiąca do tej rehabilitacji. Kiedy Polak spokojnie leczył rany, to jego rywal z każdym dniem coraz bardziej nie mógł pogodzić się z utratą pasa WBO.

Puncher: Powietkin gorszy tylko Kliczki, ale Wach...

Niemiec bośniackiego pochodzenia chciał przy "zielonym stoliku" odzyskać tytuł mistrza świata kategorii cruiser. W związku z tym złożył mnóstwo protestów i domagał się doprowadzenia do rewanżu. Huck chciał też wykorzystać kontuzję Głowackiego, by zarządzić walkę o pas tymczasowy, który dawałby możliwość starcia o trofeum mistrzowskie. Takie zachowanie wieloletniego czempiona może budzić skrajne uczucie: czy tak powinien zachowywać się tak uznany pięściarz?
Huck chce jak najszybciej zmierzyć się z kimkolwiek - na razie werbalnie, aby zatrzeć to, co wydarzyło się w sierpniu, bo była to porażka bardzo bolesna, bardzo godząca w jego rozbudowane ego. Decyzja mogła być tylko jedna, ale myślę, że rewanż gdzieś w nie najbliższej przyszłości, ale pod koniec przyszłego roku, może wchodzić w grę. O ile Niemiec zasłuży na to kolejnymi walkami.
W połowie sierpnia Głowacki znokautował Hucka w 11. rundzie. Mówił o tym cały pięściarski świat, który był zachwycony postawą Polaka i Niemca, którzy stworzyli fantastyczne widowisko. Federacja WBO nie miała wątpliwości i podczas 28. kongresu w Orlando wybrała to starcie najlepszą walką roku.

- To była bezapelacyjnie najlepsza walka tej federacji w tym roku. Bardzo szybki, dynamiczny pojedynek ze zwrotami akcji. Krzysiek pokazał, że ma charakter.

Do dyskusji szybko dołączył Janusz Pindera.
No właśnie, ale do końca roku pozostają dwa miesiące. Nie ujmując niczego tej walce, bo to był scenariusz marzeń i szczyt bokserskich emocji, to można jednak sobie wyobrazić pojedynek, który będzie dorównywał tamtemu starciu. Nie mówię, że będzie lepszy, ale wręczanie nagrody w listopadzie jest lekką przesadą - zakończył Pindera.

Cała dyskusja w załączonym materiale wideo!

jb, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze