LM: Słabszy Real jednak górą, defensywny horror Sevilli z The Citizens

Piłka nożna
LM: Słabszy Real jednak górą, defensywny horror Sevilli z The Citizens
fot. PAP

Po kiepskim spotkaniu w Paryżu, w Madrycie hit wypadł dużo ciekawiej. Jedyną bramkę spotkania zdobył... Nacho, a lepszym zespołem było PSG, jednak prowadzeni przez świetnego Angela Di Marię nie zdołali zdobyć choćby bramki. Poległ inny zespół z Hiszpanii, Sevilla z Grzegorzem Krychowiakiem, która musiała uznać wyższość Manchesteru City.

Tym razem spotkanie europejskich gigantów stanęło na nieco wyższym poziomie. Lepszym zespołem od pierwszego gwizdka dość nieoczekiwanie byli goście z Paryża, dowodzeni przez fantastycznie dysponowanego Angela Di Marię. Argentyńczyk zna przecież Santiago Bernabeu jak własną kieszeń i raz po raz rozdawał znakomite piłki do Edinsona Cavaniego czy Zlatana Ibrahimovicia. Problem leżał jednak w skuteczności obu snajperów, którzy zawodzili w najważniejszych momentach.

 

Bezbarwne Atletico tylko remisuje w Astanie


Nieoczekiwanie gola zdobył Real, nieoczekiwanym strzelcem okazał się… Nacho, który w 33. minucie pojawił się na boisku. Bramka wpadła dość przypadkowo, a Real może zawdzięczać czyste konto wyłącznie braku skuteczności rywali, którzy stworzyli sobie kilkanaście dogodnych okazji. Królewscy zapisują sobie jednak na konto trzy punkty i zapewnił sobie awans do dalszej fazy LM.

Nim zdążyliśmy wygodnie rozsiąść się w fotelach przed meczem na Estadio Sanchez Pizjuan, Sevilla już przegrywała 0:2. Znakomita postawa Sterlinga, który zdobył gola na 0:1 i wypracował kolejnego w połączeniu z fatalną postawą gości w obronie dało The Citizens dużą przewagę. Walkę po pięknej akcji Coke z Tremoulinasem nawiązali gospodarze, jednak trafienie Bony'ego kilka minut później zabiło widowisko. Do końca spotkania to raczej goście mogli podwyższyć wynik, a defensywa zespołu Grzegorza Krychowiaka zagrała dziś naprawdę fatalnie.

 

Gola po sześciu godzinach niemocy zdobyły wreszcie Czerwone Diabły, które potwornie męczyli się z CSKA Moskwa. Bramkę dopiero na dziesięć minut przed końcem zdobył Wayne Rooney, który wykończył podanie najaktywniejszego na Old Trafford Jessego Lingarda. W drugim meczu tej grupy lepsze od Wolfsburga okazało się PSV, które po raz kolejny udowadnia, że na własnym boisku jest niezwykle groźne. W grupie B jest niezwykle ciekawie, bowiem po czterech kolejkach między pierwszym a ostatnim zespołem jest ledwie trzy punkty różnicy.

W pozostałych meczach wygraną po ciężkiej przeprawie zanotowała Benfica, której udał się rewanż nad Galatasaray i Szachtar, który rozstrzelał Malmo aż 4:0. Juventus zaledwie zremisował z Borussią Moenchengladbach 1:1, a gola mistrz Włoch zdobył po efektownej akcji Paula Pogby.

 

Wtorkowe mecze Ligi Mistrzów:

Astana - Atletico Madryt 0:0

Benfica Lizbona - Galatasaray 2:1 (0:0)
Jonas 52', Luisao 67' - Podolski 58'
Czerwona kartka: Gaitan 85'

Manchester United - CSKA Moskwa 1:0 (0:0)
Rooney 79'

Borussia Moenchengladbach - Juventus Turyn 1:1 (1:1)
Johnson 18' - Lichtsteiner 44'
Czerwona kartka: Hernanes 53'

PSV Eindhoven - VfL Wolfsburg 2:0 (0:0)
Locadia 55', De Jong 86'

Real Madryt - Paris Saint Germain 1:0 (1:0)
Nacho 35'

Sevilla FC - Manchester City 1:3 (1:3)
Tremoulinas 25' - Sterling 8', Fernandinho 11', Wilfried 36'

Szachtar Donieck - Malmo 4:0 (1:0)
Gładkij 29', Srna k 48', Eduardo 55', Alex Teixeira 73'

Czerwona kartka: Arnason 89'

 

Zapraszamy do odczytania relacji NA ŻYWO poniżej.

Hubert Chmielewski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze