Neymar: Nie lubię oglądać meczów. A już na pewno nie Realu!

Piłka nożna
Neymar: Nie lubię oglądać meczów. A już na pewno nie Realu!
PAP/EPA
Entuzjazm Brazylijczyka do oglądania meczów nie jest już tak wielki

Neymar, 23-letni gwiazdor Barcelony, jeden z najlepszych piłkarzy świata, zdradził ostatnio, że... nie lubi oglądać meczów w telewizji! Na żywo jeszcze ujdzie - zwykle jest do tego zmuszony, o ile akurat nie zaśnie na ławce/trybunach, gdy z wyjściowej jedenastki wyeliminuje go jakiś uraz. Neymar dodał również, że nigdy z własnej woli nie obejrzałby spotkania Realu Madryt.

- Nie lubię oglądać meczów, jeśli nie gra w nich Barcelona. A Realu to już szczególnie - zdradził Brazylijczyk.

Dość dziwne słowa, jak na człowieka profesjonalnie zajmującego się piłką. Ale bynajmniej - Neymar w swoim podejściu do pracy nie jest odosobniony.

22-letni snajper Interu Mediolan, Mauro Icardi, wyznał na początku tego roku, że... zupełnie nie interesuje się piłką nożną.

- Futbol to sport. Bardzo mnie bawi. Gram w to i to wszystko. Nie oglądam meczów i nie mam pojęcia co się dzieje w sporcie. Nie śledzę innych wyników Serie A, ani kto zagra w półfinale Pucharu Włoch. Kto jest bramkarzem Chelsea? To akurat wiem, nie jestem głupi... Futbol nigdy mnie nie interesował, nawet gdy byłem dzieckiem. W młodzieżówce Barcelony mieszkałem blisko Camp Nou, ale wolny czas spędzałem oglądając filmy. Jest wielu profesjonalnych piłkarzy, których piłka zupełnie nie obchodzi - twierdzi Argentyńczyk.

 

Ronaldo: Pogba, Neymar, Odegaard - do nich należy przyszłość


Kolejnym z nich jest Benoit Assou-Ekotto, 31-letni lewy obrońca Saint-Etienne. Ten akurat gra jedynie dla pieniędzy. Tak się po prostu złożyło, że ma talent i postanowił go wykorzystać.   

- Przyjeżdżam do klubu na 10.30, zawsze jestem przygotowany do zajęć. Kiedy jednak trening kończy się około 13, staję się turystą, jakich w Londynie tysiące. Mam bilet miesięczny i jeżdżę po mieście metrem - mówił za czasów gry w Tottenhamie. - Nie lubiłem się uczyć. W wieku 16 lat wywalono mnie ze szkoły. Nie chciałem pracować w biurze za 1500 funtów miesięcznie, więc postanowiłem zostać piłkarzem. Miałem talent. Dla klubu zawsze byłem gotów stracić zęba czy skończyć mecz z podbitym okiem - wspominał Kameruńczyk.

Najbardziej szokujący fragment wypowiedzi Assou-Ekotto dotyczy jednak samych piłkarzy. Zawodnik nie znosi kolegów po fachu.

Kiedy po raz pierwszy powiedziałem, że to właśnie pieniądze są moją motywacją do gry w Anglii, wiele osób udawało szok. Nie jestem hipokrytą. Nie lubię piłkarskiego środowiska w Anglii, taniego blichtru i sztucznego zamieszania. Poznałem piłkarzy, wiem, co mówią w prywatnych rozmowach. Kiedy słucham ich w telewizji, zastanawiam się, czy mają dwie osobowości. Przed kamerami kłamią jak z nut, a ja nienawidzę kłamstwa. Mam narzeczoną, którą poznałem osiem lat temu i nie chcę jej stracić dlatego, że jestem piłkarzem i wokół kręci się mnóstwo łatwych dziewczyn - puentuje Kameruńczyk.

Na pewno jest mnóstwo podobnych tej trójce. Warto się jednak tak z tym wszystkim obnosić? Piłkarze to dla młodych sympatyków futbolu niemalże bogowie. Taka ignorancja na pewno by wielu z nich rozczarowała... 

RH, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze