Międzynarodowy Turniej Piłki Ręcznej: Hiszpanie pierwszymi finalistami

Hiszpanie przyjechali do Polski bez największych gwiazd, m. in. Valero Rivery czu Julena Aginagalde. Gracze Trzech Koron z kolei wystawili przeciwko czwartej drużynie mistrzostw świata najmocniejszy skład, uszczuplony o odkrycie eliminacji EURO 2016 Jima Gotfridssona, którego z towarzyskiego turnieju wykluczyła poważna kontuzja. Mimo to nie byli jednak faworytami półfinałowej potyczki z Hiszpanią.

 

Zawodnicy z Półwyspu Iberyjskiego dobrze weszli w mecz za sprawą aktywnej postawy w obronie, w której prym wiódł Gedeon Guardiola. Gracz Rhein-Neckar Loewen - specjalista od zadań defensywnych, w pierwszych minutach zaliczył dwa ważne przechwyty i sam zakończył kontry reprezentacji Hiszpanii. Dobrze funkcjonowała także współpraca na linii blok - Gonzalo Perez de Vargas. Bramkarz Hiszpanii dobrze spisywał się między słupkami, a w 20. minucie dołożył do tego genialną asystę przy pięknej bramce Cabanasa.

 

Na twarzy Manolo Cadenasa w pierwszej części spotkania bardzo często gościł więc uśmiech. Im bliżej było jednak do przerwy, tym mniej powodów do zadowolenia miał trener Orlen Wisły Płock i reprezentacji Hiszpanii. Szwedzi ruszyli w poscig i jeszcze w pierwszej połowie doszli rywala na jedną bramkę. Swoją dobrą grę kontynuowali po przerwie i po bramce Stenmalma w 37 minucie objęli pierwsze prowadzenie w meczu.

 

Podrażnieni Hiszpanie w ostatnich piętnastu minutach spotkania pokazali jednak wyższość nad rywalem z Półwyspu Skandynawskiego. W bramce brylował Rodrigo Corrales, który zamienił w hiszpańskiej świątyni Pereza de Vargasa. Dobre interwencje golkipera Orlen Wisły pozwoliły jego kolegom ponownie zbudować przewagę, która na koniec meczu wyniosła 5 bramek. Hiszpania pokonała Szwecję 32:27 i w niedzielę zagra w finale imprezy. Najlepszym zawodnikiem meczu wybrany został zdobywca 8 bramek Rafael Baena.

 

Hiszpania - Szwecja 32:27 (16:15)