Fonfara w Puncherze: Za mniej niż milion dolarów wolałbym już nie walczyć

Polak ze Stevensonem o pas WBC wagi półciężkiej walczył 24 maja ubiegłego roku. Fonfara co prawda przegrał, jednak miał „Supermana” na deskach, a od czasu potyczki w Montrealu zrobił nieprawdopodobny postęp.

_{Chciałbym od razu boksować ze Stevensonem. Te trzy ostatnie walki dały mi dużo doświadczenia i teraz starcie z Kanadyjczykiem wyglądałoby zupełnie inaczej. Jeżeli dostanę kolejną szansę, to na pewno podpiszę kontrakt. Ta waga półciężka jest bardzo mocna, a czołówka szeroka – stwierdził Fonfara.}

 

 

Menedżer Iwajło Gocew o przyszłości Wacha: Dobre walki, może Hollywood

 

Mówi się, że do rewanżu mogłoby dojść już wiosną przyszłego roku. W między czasie rywalami Polaka byli Doudou Ngumbu, Julio Cesar Chavez Jr no i Nathan Cleverly. Tego ostatniego Fonfara pokonał na punkty, po prawdziwej ringowej wojnie.

– Przed walką, pewnie specjalnie, mówił, że będzie się starał uciekać i boksować z dystansu. A tutaj ruszył na mnie i napierał. Chciał wojny w ringu i ją dostał. W pierwszych rundach czułem, że jest szybki, przyjąłem parę ciosów, ale zdecydowanie gorzej czułem się po walce z Chavezem. Pozwoliłem sobie na to, bo wiedziałem, że Celevrly nie może mi zaszkodzić – zdradził 28-latek.

Mimo wszystko Polak przyjął w tej walce naprawdę dużo ciosów i sam przyznał, że musi popracować nad obroną. – Głowę ma się jedną. Sam Colonna i Bogdan Maciejczyk na pewno pomogą, ale to wszystko zależy ode mnie. Przecież w ringu jestem sam – ocenił.

„Polski Książe” za starcie z Rayem Smithem w 2011  roku otrzymał… jednego dolara. Od tego czasu jego kariera obróciła się właściwie o 180 stopni. Teraz za gażę poniżej miliona dolarów wolałby do ringu nie wychodzić.

_{Wolałbym tę jedynkę z przodu, żeby ten czek ładnie wyglądał. Te gaże z walki na walkę będą przecież coraz wyższe – podsumował Fonfara.}