Do Rio przez Kraków, czyli droga piłkarzy ręcznych na igrzyska

Inne
Do Rio przez Kraków, czyli droga piłkarzy ręcznych na igrzyska
graf. Polsat Sport

Którędy wiedzie najkrótsza droga piłkarzy ręcznych do Rio? Przez Kraków! Właśnie tam nasi kadrowicze rozegrają całe styczniowe mistrzostwa Europy. Ich zwycięzca wywalczy bezpośrednią kwalifikację olimpijską. Nawet jeśli nie będą to Polacy i tak pozostaną w grze. Na czym będzie ona polegać? Odpowiedź w kolejnej odsłonie cyklu Przepraszam, którędy do Rio.

Po jedyny medal w historii startów w igrzyskach olimpijskich polscy piłkarze ręczni sięgnęli w Montrealu w 1976 roku, kiedy na najniższy stopień podium zaprowadził ich duet trenerski: Stanisław Majorek i Janusz Czerwiński. W Londynie w 2012 roku biało-czerwonych nie oglądaliśmy, a przegrany turniej kwalifikacyjny w Hiszpanii zakończył epokę trenera Bogdana Wenty. W obecnej kadrze wciąż jest jednak wielu zawodników, którym rozegrany tam mecz z Serbią (Polacy prowadzili 25:22, na trzy minuty przed końcem, by ostatecznie zremisować i praktycznie stracić szansę na wyjazd do Londynu) wciąż śni się po nocach. Wśród nich są między innymi Sławomir Szmal, Karol Bielecki i bracia Jureccy, którym wciąż marzy się olimpijski krążek.

 

Michał Jurecki: Nie potrafię przegrywać. Zawsze gram o zwycięstwo

 

Dla najbardziej doświadczonych z naszych graczy prawdopodobnie ostatnią szansą, by go wywalczyć, będą przyszłoroczne igrzyska olimpijskie w Rio. Najpierw trzeba się jednak na nie zakwalifikować, a to zadanie, mimo że podopieczni Michaela Bieglera są aktualnymi brązowymi medalistami mistrzostw świata, do najprostszych należeć nie będzie…

 

Wygrać EURO i pakować walizki

 

Najkrótsza droga do Rio dla naszych szczypiornistów wiedzie przez Kraków. Właśnie tam biało-czerwoni rozegrają wszystkie spotkania styczniowych mistrzostw Europy. Jeśli dotrwają do ostatniego meczu turnieju (finału) i wygrają go, wywalczą bezpośrednią kwalifikację olimpijską, przeznaczoną dla mistrzów kontynentu. Jeśli po mistrzostwo Europy sięgną Francuzi (kwalifikację olimpijską wywalczyli zostając mistrzami świata), europejska przepustka powędruje do drugiego z finalistów. Kwalifikację z mistrzostw Europy wywalczy więc tylko jeden zespół: mistrz lub wicemistrz (w przypadku zwycięstwa Francuzów).

 

- Realnie? Nie będzie o to łatwo. Mistrzostwa Europy to najtrudniejszy turniej, w którym spotykamy wyłącznie groźnych przeciwników grających na bardzo wysokim poziomie. Ale oczywiście marzy mi się, żeby tak było – mówi w wywiadzie dla Polsatsport.pl prezes Związku Piłki Ręcznej w Polsce Andrzej Kraśnicki.

 

Nie styczeń? To kwiecień!

 

Jeśli podopiecznym Michaela Bieglera nie uda się wywalczyć kwalifikacji podczas mistrzostw Europy, wtedy o grę w Rio powalczą na jednym z trzech turniejów kwalifikacyjnych, w którym miejsce zagwarantowali sobie podczas mistrzostw świata. Drużyny z miejsc 2-7 w katarskim czempionacie zostaną rozstawione w turniejach na zasadzie serpentyny (pod warunkiem, że wcześniej nie wywalczą kwalifikacji w mistrzostwach swoich kontynentów). Na dziś, gdyby żadnemu z tych zespołów nie udało się sięgnąć po bilety do Rio wcześniej, polski zespół trafiłby na jeden turniej z Chorwacją, wicemistrzem Azji oraz trzecią w kolejności, jeszcze nierozstawioną drużyną z Europy.

 

- Więcej szczegółów dotyczących turniejów kwalifikacyjnych poznamy podczas grudniowych mistrzostw świata kobiet w Danii. Wtedy światowa federacja poda miejsca i terminy ich rozgrywania. Na kogo trafimy, dowiemy się po mistrzostwach kontynentalnych, ale wydaje mi się, że nasi panowie mają ogromną szansę znalezienia się w gronie olimpijczyków – uszczegóławia Kraśnicki.

 

Paniom będzie trudniej

 

W turnieju olimpijskim w piłce ręcznej jeszcze nigdy nie oglądaliśmy naszej reprezentacji kobiecej. Czy zespół Kima Rasmussena, który na ostatnich mistrzostwach świata w 2013 roku sensacyjnie dotarł do półfinału, może być pierwszym, który tego dokona?

 

- To zadanie dla pań będzie dużo trudniejsze niż dla mężczyzn, ale oczywiście wykonalne i mam nadzieję, że im się powiedzie. Grupa, w której zagramy podczas mistrzostw świata jest dla nas korzystna – wyraża swoją opinię prezes ZPRP.

 

Bezpośrednią kwalifikację olimpijską wywalczą w Danii mistrzynie świata lub najlepsza drużyna poza Norwegią, Brazylią, Argentyną, Angolą lub Koreą Południową (te zespoły kwalifikacje mają już zapewnione). Zespoły z miejsc 2-7 wywalczą prawo gry w jednym z trzech przyszłorocznych turniejów kwalifikacyjnych. W przypadku, gdy któryś z nich będzie miał już awans, do turnieju kwalifikuje się kolejna drużyna mistrzostw globu. Gdyby pięć wymienionych wyżej zakwalifikowanych drużyn uplasowało się właśnie na miejscach 2-7, prawo gry w turnieju kwalifikacyjnym może wywalczyć nawet 12. ekipa!

 

Polki trafiły do grupy B z reprezentacjami Kuby, Szwecji, Holandii, Chin i Angoli. Z wejściem do 1/8 finału nie powinny mieć żadnego problemu. Mecz o ćwierćfinał mistrzostw świata najprawdopodobniej okaże się najważniejszym w kontekście walki o Rio – w nim rywalki będą już jednak zdecydowanie groźniejsze.

 

W skrócie:

Cel: Obie reprezentacje

Londyn 2012: brak

Gdyby kwalifikacje odbyły się podczas ostatnich MŚ: panowie i panie II etap

Realne szanse: 1

Weryfikacja: grudzień 2015, styczeń 2016, kwiecień 2016

Aleksandra Szutenberg, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze