Troy: Musimy udowodnić, że zwycięstwo nad Bełchatowem to nie był przypadek

Siatkówka

W sobotę w Bełchatowie zostanie rozegrany hit 4. kolejki PlusLigi. Naprzeciw siebie staną wicemistrzowie Polski i brązowi medaliści biegłego sezonu. - Na parkiecie spotkają się dwie silne drużyny - mówi Murphy Troy, atakujący LOTOS-u Trefla Gdańsk.

Dla drużyny z Pomorza początek sezonu jest bardzo udany. Wygrali wszystkie trzy spotkania i z ośmioma punktami zajmują trzecie miejsce w tabeli, zaraz za Asseco Resovią Rzeszów i ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. W ubiegłą środę gdańszczanie na wyjeździe pokonali AZS Częstochowa 3:1, choć trzeba podkreślić, że wygrana nie przyszła im wcale łatwo.

 

Kurek show w Bełchatowie. Cały występ MVP hitu PlusLigi w jednym wideo!
 
To nie był łatwy mecz. W pierwszym secie nie popełniliśmy wielu błędów na zagrywce tak jak przeciwnicy, dzięki czemu udało się nam wygrać. W kolejnym role się odwróciły i to AZS zaczął bardzo dobrze grać. Tak naprawdę nie wiedzieliśmy, czego spodziewać się po tym zespole, a przede wszystkim ich nowym atakującym, który świetnie spisywał się w ataku. Mieliśmy problem, żeby go zablokować - powiedział Murphy Troy.

I dodał - Uważam, że przeciwnicy zagrali bardzo dobry mecz. W drugim secie to my zaczęliśmy popełniać proste błędy. Musieliśmy się skupić od nowa na grze. Na szczęście udało się nam to zrobić i kolejne dwa sety zagraliśmy dużo lepiej.

Atakujący wicemistrzów Polski po spotkaniu nie ukrywał, że był pod wrażeniem gry Bartłomieja Lipińskiego. - Trudno powiedzieć, czy AZS zagrałby jeszcze lepiej, gdyby grał Felipe Bandero. Lipiński zagrał bardzo dobre spotkanie. Nie widziałem go wcześniej, bo to młody zawodnik. Oczywiście Felipe jest bardzo dobrym atakującym, który z resztą ma za sobą bardzo dobry sezon gry.

Po środowym meczu podopieczni Andrei Anastasiego nie mieli dużo czasu na odpoczynek. Prosto z Częstochowy udali się do Bełchatowa, gdzie w sobotę zmierzą się z brązowymi medalistami PlusLigi. Warto przypomnieć, że w ubiegłym sezonie oba zespoły spotkały się w półfinale i ostatecznie do finału awansowali siatkarze z Gdańska.
 
To będzie bardzo trudny mecz, co do tego jestem przekonany. Z resztą zawsze tak jest jak spotykają się dwie silne drużyny. W ubiegłym sezonie wygraliśmy półfinał, ale jak wygrasz raz, to chcesz powtórzyć ten wynik. Może nasze zeszłoroczne zwycięstwo było niespodzianką, ale teraz postaramy się potwierdzić, że to nie był przypadek. Jesteśmy przygotowani do meczu i postaramy się pokonać rywali - zakończył Troy.

Transmisja meczu w sobotę od godz. 14.45 w Polsacie Sport.

ko, www.plusliga.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze