Joanna Jędrzejczyk dla Polsatsport.pl: Odpoczynek? Trzy dni i dalej do pracy!

Sporty walki

Joanna Jędrzejczyk (11-0) w sobotę na gali UFC 193 pokonała Valerie Letourneau (8-4) i obroniła pas mistrzowski kategorii słomkowej. Polska mistrzyni nie może jednak liczyć na długi odpoczynek i już za kilka dni ponownie wraca do pracy. - Spędzam trzy dni w kraju z rodziną, a później lecę do Seulu, gdzie będę gościem na gali UFC Fight Night. Później czeka mnie operacja w Los Angeles i kolejne wydarzenie w Las Vegas - zdradziła w rozmowie z Polsatsport.pl.

Maciej Turski: Przede wszystkim ogromne gratulacje! Jak się czujesz po zwycięskim pojedynku?

Joanna Jędrzejczyk: Dochodzę do siebie po sobotniej walce. Zostałam jeszcze na kilka dni w Australii na krótkie wakacje ze swoją rodziną. Mam trochę poobijaną twarz, lekko podpuchnięte podbicia nóg od frontkicków i złamany palec, ale ogólnie nie jestem mocno obolała.

 

UFC 193: Jędrzejczyk nadal z pasem! Polka zdała test w stójce


Jak poważna jest kontuzja ręki? Przechodziłaś już jakieś badania?

Doszło do złamania piątego palca w śródręczu. Po rentgenie chcieli mi zrobić na miejscu operację, ale wspólnie z prezesem UFC Daną Whitem, który był obecny w szpitalu, podjęliśmy decyzję, że przejdę ją za dosłownie dwa tygodnie w Los Angeles. W tej klinice miałam robioną ostatnią operację i nie miałam żadnych problemów. Po kontuzji szybko doszłam do siebie, zawalczyłam błyskawicznie, a kciuk jest w pełni sprawny.

Czyli nie jest to odnowiona kontuzja, której nabawiłaś po walce z Jessicą Penne?

Absolutnie nie! Przy jednym z ciosów sierpowych nie domknęłam pięści. Często w MMA staramy się bronić obaleń i takie sytuacje się zdarzają. Wydaje mi się, że to wydarzyło się w czwartej rundzie.

Jesteś zaskoczona przebiegiem walki z Valerie Letourneau? Spodziewałaś się takiej postawy Kanadyjki?

Wiedziałam, że to będzie ciężka walka. Valerie walczyła wcześniej w dywizji 135 funtów i wygrywała wszystkie pojedynki. Była jedną z najsilniejszych zawodniczek z jaką kiedykolwiek miałam okazję walczyć i jedną z najbardziej wytrzymałych na otrzymywane ciosy. Przyjęła naprawdę wiele uderzeń i miałam wrażenie, że pojedynek skończy się wcześniej. Takie są po prostu walki mistrzowskie. Nie każda walka będzie kończyła się w pierwszej czy drugiej rundzie.

Pierwsza runda była niezwykle wyrównana, a Letourneau pokazała swoje najlepsze umiejętności. Pojawiły się po otwierającym starciu jakieś wątpliwości?

Punktowaliśmy walkę podobnie jak sędziowie. Pierwsza runda była wyrównana ze względu na sprowadzenie, które zaliczyła Letourneau. Ja konsekwentnie starałam się wypełniać plan taktyczny. wiedziałam, co mam robić i wróciłam szybko do stójki.

Miałaś jakieś problemy z walką na pełnym dystansie? Był to pierwszy kobiecy pojedynek, który odbył się na dystansie pięciu rund.

Czułam się bardzo dobrze. Wielkie ukłony dla moich trenerów Pawła Derlacza, Szymona Bońkowskiego oraz dietetyka Jakuba Mauricza. Bardzo zależało mi, aby moja kondycja była na wysokim poziomie. Ja od pierwszej rundy dopiero zaczynam się rozkręcać i nie jest dla mnie problemem walka przez dwudzieścia pięć minut.

 

Twitter po walce Jędrzejczyk na UFC 193: Szacunek dla obu pań!


Po walce pojawiło się sporo łez wzruszenia. Dlaczego tym razem było aż tak emocjonalnie?

Dojście do mistrzostwa UFC zajmuje wiele lat. Wszystko wiąże się z ciężką pracą, wieloma wyrzeczeniami i cięzkimi przygotowaniami. Niekiedy trzeba walczyć z samym sobą i pojawiają się łzy. Siedzimy w naprawdę wymagającym sporcie, ale jesteśmy normalnymi, wrażliwymi ludźmi.

Jak czułaś się walcząc przed tak liczną publicznością? Wiemy, że został pobity rekord frekwencji na galach UFC.

To było coś cudownego! Melbourne dopiero kilka tygodni temu zgodziło się na organizację jakiejkolwiek gali sportów walki. Dla wszystkich Australijczyków było to wielkie wydarzenie. UFC zrobiło pierwszą imprezę w Meloburne i od razu z wielkim hałasem. Władze Związków Sportowych w Australii już zapraszają UFC na kolejne eventy, więc wszystko odbiło się pozytywnym echem. Dla mnie było to wielkie przeżycie i jestem wdzięczna, że mogłam wziąć udział w takim wydarzeniu. Kibice mnie motywują i zdaję sobie z tego sprawę, że przychodzą na galę, aby nas oglądać. Ich obecność na trybunach i doping to transakcja wiązana.

Jakie masz plany na najbliższą przyszłość?

W czwartek wylatuję z Australii, a w piątek będę już wna lotnisku w Warszawie. Spędzam trzy dni z rodziną, w poniedziałek czekają mnie obowiązki z Reebokiem, a we wtorek wylatuje już do Seulu, gdzie będę gościem specjalnym na gali UFC Fight Night. Następnie czeka mnie podróż do Los Angeles, gdzie przejdę operację złamanego palca, a później kolejna gala UFC 194 w Las Vegas. Święta spędzę w domu, a w styczniu już kolejna wyprawa do Stanów Zjednoczonych.

Wywiadu z Joanną Jędrzejczyk posłuchasz w załączonym materiale wideo!

Maciej Turski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze