Ra'Shad James: Lubię pobudzać kibiców swoimi zagraniami

Koszykówka

Staram się wykorzystywać mój atletyzm zawsze, kiedy to jest możliwe. Lubię biegać do kontrataków, wtedy mogę pokazać, jak potężny mam wyskok. Mój rekord wynosi: 45 cali w gorę - mówi Polsatsport.pl Ra'Shad James, gwiazdor AZS Koszalin.

Łukasz Majchrzyk: Ra'Shad, zagrałeś ledwie drugi mecz na polskich parkietach i już zostałeś bohaterem. Tak się czujesz?

Ra'Shad James: Nie, zupełnie nie. Starałem się tylko robić a parkiecie to, co najlepiej mi wychodzi. To był nasz wspólny wysiłek. Prowadziliśmy, rywal nas prawie dogonił, ale udało się obronić przewagę i wygrać.

 

Najefektowniejsze zagrania 5. kolejki

Jeden z kibiców krzyczał do Ciebie po meczu, jak przybijaliście piątki, że zagrałeś świetnie.

W sumie, to nie czuję, żebym rzucał przeciwko Anwilowi jakoś wyjątkowo dobrze, ale nawet w momentach, w których mi nie szło trenerzy i koledzy wierzyli we mnie. To pomogło mi się przełamać.

Kibice na całym świecie kochają takich koszykarzy, którzy wysoko skaczą i pakują piłkę z impetem do kosza.

Wiem, staram się wykorzystywać mój atletyzm zawsze, kiedy to jest możliwe. Lubię biegać do kontrataków, wtedy mogę pokazać, jak potężny mam wyskok. Robię to, żeby pobudzić kibiców.

Ktoś, kiedyś zanotował, jak wysoko możesz wyskoczyć?

Mój rekord wynosi około 45 cali.

Kiedy grałeś w lidze NBDL, dałeś raz niezłe show. Podczas konkursu wsadów przeskoczyłeś nawet nad swoim kolegą.

Tak, to było podczas Meczu Gwiazd ligi NBDL. Udało mi się trochę poskakać wtedy. Była niezła zabawa.

Twoja akcja z poprzedniej kolejki została wybrana najbardziej efektownym zagraniem tygodnia. Pojawiły się nawet zestawienia z tym, co robi LeBron James, w końcu macie takie same nazwiska.

To dla mnie zaszczyt, gdy ktokolwiek wymienia moje nazwisko obok LeBrona, choćby przez przypadek. A co do tamtej akcji: zrobiło się trochę miejsca, mogłem ruszyć na kosz i zakończyć akcję wsadem. Kiedy jest okazja, żeby zakończyć akcję efektownie, to tak właśnie robię.

Wiem, że nie chcesz być postrzegany tylko jako zawodnik, który wysoko skacze, powtarzasz, że masz też inne umiejętności. Jakie są mocne strony Ra'Shada Jamesa?

Rzeczywiście, umiem dużo więcej rzeczy. Potrafię dobrze grać w obronie, umiem celnie rzucić piłkę po dryblingu. Kiedy trzeba, to mogę pomóc drużynie i wystąpić na pozycji rozgrywającego. Dobrze czuję się z piłką w rękach. Zawsze robię na parkiecie to, czego w danym momencie potrzebuje ode mnie drużyna.

Twój rekord w trakcie kariery to naprawdę 51 punktów?

Tak, rzuciłem tyle, grając w lidze NBDL. Zdobywałem punkty na różne sposoby: rzucałem za trzy, wkładałem piłkę z góry i po spokojnych dwutaktach, spod kosza. To była przyjemna noc.

Wiele efektownych akcji zdarzyło ci się też podczas Ligi Letniej NBA, chociażby przeciwko Boston Celtics. Dlaczego w końcu nie zostałeś wybrany?

W sumie to nie wiem. Usłyszałem tylko, że muszę w dalszym ciągu ciężko pracować, starać się, walczyć i może coś z tego będzie. NBA to w dalszym ciągu mój cel i moje marzenie. Teraz gram w AZS Koszalin i robię wszystko, żebyśmy wygrywali, ale na pewno spróbuję się dostać do NBA w następnym sezonie.

A jak oceniasz Tauron Basket Ligę?

To jest bardzo trudna liga. Podoba mi się szybkość, tempo gry. Jest bardzo atletyczna i pod tym względem zupełnie inna niż koszykówka w USA. Ale ja lubię taką grę.

Zobaczcie efektowny wsad Ra'Shada Jamesa w załączonym materiale wideo.

Łukasz Majchrzyk, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze