Sensacja w Krakowie! Zagłębie Sosnowiec w półfinale Pucharu Polski!
Zagłębie Sosnowiec sensacyjnie pokonało Cracovię 2:0 i awansowało do półfinału Pucharu Polski. Bramki dla pierwszoligowca zdobyli Martin Pribula i Sebastian Dudek. Krakowianie, podobnie jak w poprzednim sezonie tych rozgrywek, w ćwierćfinale opadli z rywalem spoza Ekstraklasy.
Po pierwszych 10 minutach gospodarze powinni prowadzić 2:0. Najpierw ładnie z ok. 25 m strzelił Mateusz Cetnarski, ale nad bramką. Następnie, po główce Boubacara Dialiby piłka odbiła się od słupka.
Vranjes złamał nos piłkarzowi Chojniczanki Chojnice (WIDEO)
Z czasem coraz bardziej widoczny był brak w Cracovii reprezentacyjnego pomocnika, Bartosza Kapustki (trener mu dał odpocząć po meczach drużyny narodowej).
Nieoczekiwanie na przerwę drużyny schodziły przy wyniku 0:2. W 26. min. będący nieopodal narożnika pola karnego Jakub Wilk zauważył, że źle pilnowany jest w obrębie "16" Martin Pribula. Zagrał dokładnie do niego i Krzysztof Pilarz skapitulował.
Na pięć minut przed końcem pierwszej połowy Miroslav Covilo sfaulował w polu karnym Cracovii Adriana Paluchowskiego. Sędzia bez wahania wskazał na „wapno". Pewnym egzekutorem "jedenastki" był Sebastian Dudek.
Im bliżej było końca, tym z większą zaciekłością atakował ekstraklasowiec z Krakowa. Najbliższy zdobycia gola był Marcin Budziński, który 89. min. uderzył piłką w słupek. Jednak "Pasy" ostatecznie nie zdobyły w czwartek gola i po ostatnim gwizdku sędziego okrzyk radości wydali sosnowiczanie.
CRACOVIA - ZAGŁĘBIE Sosnowiec 0:2 (0:2)
BRAMKI: Pribula 26, Dudek 40 (k). SĘDZIA: Dobrynin (Łódź). WIDZÓW: 3436.
CRACOVIA: Pilarz – Rymaniak, Čovilo, Polczak, Jaroszyński (78. Zjawiński) - Rakels (62. Wdowiak), Dąbrowski, Budziński, Cetnarski (46. Wołąkiewicz), Jendrišek – Dialiba.
ZAGŁĘBIE: Fabisiak – Budek (65. Sierczyński), Sołowiej, Markowski, Udovičić – Wilk, Matusiak, Dudek, Fidziukiewicz (78. Fonfara), Pribula (58. Ryndak) – Paluchowski.
ŻÓŁTE KARTKI: Wołąkiewicz, Wdowiak - Budek.
Mecze półfinałowe zostaną rozegrane 30 marca i 20 kwietnia przyszłego roku.
Komentarze