Borussia poległa w Hamburgu. Honorowy gol Aubameyanga

Piłka nożna
Borussia poległa w Hamburgu. Honorowy gol Aubameyanga
fot.PAP/EPA

Zaostrzone kontrole bezpieczeństwa, dwie minuty ciszy i sportowa niespodzianka. W pierwszym spotkaniu piłkarskiej Bundesligi po atakach terrorystycznych w Paryżu i odwołanym meczu reprezentacji w Hanowerze, Borussia Dortmund nieoczekiwanie przegrała w Hamburgu z HSV 1:3.

Ekipa z Hamburga, która w ostatnich latach broniła się przed spadkiem, ten sezon ma znacznie bardziej udany. Dzięki trzem punktom awansowała po 13 meczach na ósme miejsce w tabeli. Już przed spotkaniem kibice wiedzieli, że czeka ich ciekawe starcie, często bowiem mecze tych dwóch drużyn wzbudzają dodatkowe emocje. W przeszłości roiło się w nich od czerwonych kartek, zwrotnych momentów i zaskakujących akcji.


Ribery może wrócić do gry w najbliższych tygodniach

 

Tym razem to jednak gospodarze grali pierwsze skrzypce. "Strzelanie" zaczęło się w 19. minucie, kiedy Pierre-Michel Lasogga wykorzystał rzut karny. Dwie kolejne bramki dla HSV zdobyli Lewis Holtby (41') i po samobójczym trafieniu Mats Hummels (55').

 

Łukasz Piszczek mecz rozpoczął na ławce rezerwowych Borussii i w 46. minucie zamienił na murawie Matthiasa Gintera. Borussia, która jest wiceliderem tabeli, nie umiała odpowiedzieć. Sprawiała wrażenie drużyny ospałej i nie mającej pomysłu na grę. Honorowo trafił jeszcze Pierre-Emerick Aubameyang (86). To z kolei zła wiadomość dla Roberta Lewandowskiego, który rywalizuje z nim w klasyfikacji najlepszych strzelców Bundesligi.

 

Gabończyk ma teraz jednego gola więcej na koncie - 15, ale polski napastnik Bayernu Monachium swój dorobek będzie miał okazję poprawić w sobotę. Mistrzowie Niemiec pojechali do Gelsenkirchen na starcie z Schalke. To była dopiero druga porażka BVB w tym sezonie. Hamburger ma wyraźnie receptę na ekipę z Dortmundu - to było jego piąte zwycięstwo w ostatnich siedmiu pojedynkach.

 

Pierwszy gwizdek sędziego opóźniły o 15 minut panujące przed stadionem korki oraz specjalne kontrole bezpieczeństwa. Nawet politycy i znane osobistości musiały przez nie przejść. Później były dwie minuty ciszy - jedna na cześć zmarłego w ostatnim tygodniu byłego kanclerza Niemiec Helmuta Schmidta, a druga ku pamięci ofiar, które zginęły 13 listopada w Paryżu w wyniku ataków terrorystycznych.

A.J., PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze