Ruch gromi w Łęcznej

Piłka nożna
Ruch gromi w Łęcznej
fot. PAP

W spotkaniu 16. kolejki piłkarskiej ekstraklasy Górnik Łęczna przegrał z Ruchem Chorzów 0:3. Podopieczni Waldemara Fornalika już w pierwszej połowie dwukrotnie pokonali bramkarza rywali, a w drugiej części gry kontrolowali przebieg meczu.

"Niebiescy", którzy już od pięciu kolejek są niepokonani, w sobotę wygrali w Łęcznej z Górnikiem 3:0. Drugiego gola dla gości zdobył Mariusz Stępiński i z dziewięcioma jest wiceliderem klasyfikacji strzelców. Ekipa z Lubelszczyzny swoim kibicom funduje prawdziwą huśtawkę nastrojów. Na swoim boisku w ośmiu spotkaniach odnotowała po cztery zwycięstwa i porażki.

 

Wymęczony triumf Legii. Śląsk tuż nad przepaścią

 

W spotkaniu inaugurującym sezon piłkarze Ruchu ulegli u siebie Górnikowi 0:2, ale w Łęcznej zrewanżowali się z naddatkiem, pokonując podopiecznych Jurija Szatałowa 3:0. Wprawdzie pierwszą dogodną sytuację do zdobycia prowadzenia mieli gospodarze, kiedy w 7. minucie po ładnej zespołowej akcji Łukasz Tymiński strzelił tuż nad poprzeczką, ale trzy minuty pźniej to piłkarze Ruchu cieszyli się ze zdobycia gola.

 

Dośrodkowanie Patryka Lipskiego z kornera efektownym "szczupakiem" zakończył Michał Koj. Mimo iż od tej pory częściej w posiadaniu piłki byli górnicy, to nie potrafili stworzyć żadnej okazji do wyrównania, bo strzał z dystansu Leandro po przebiegnięciu z piłką przez połowę boiska w 27. min., czy otrzymanie piłki przez Grzegorza Piesio kilka metrów od bramki w 35. min. bez trudu niwelował dobrze spisujący się golkiper Ruchu Matus Putnocky.

 

Chwilę przed gwizdkiem arbitra na przerwę defensorzy Górnika stracili piłkę przed własnym polem karnym, co skwapliwie wykorzystał Mariusz Stępiński. Po zmianie stron gospodarze starali się odrobić straty, jednak mądrze broniący się w środkowej strefie boiska chorzowianie nie pozwolili na skonstruowanie skutecznej akcji w ataku pozycyjnym, a strzały z dystansu Tymińskiego czy Grzegorza Bonina były nieznacznie niecelne.

 

Goście groźnie kontrując mieli wcześniej szanse na podwyższenie, ale uczynił to dopiero w końcówce spotkania Marek Zieńczuk, potwierdzając wyższość tego dnia swojego zespołu, który zasłużenie wygrał w Łęcznej.

 

Po meczu powiedzieli:

 

Waldemar Fornalik (trener Ruchu): "Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego występu, bo w Łęcznej przegrywały już nie takie zespoły. Rozegraliśmy bardzo dobre spotkanie, w którym oprócz zaangażowania zaprezentowaliśmy piłkarską mądrość. Końcówka była wprawdzie trochę nerwowa, ale trzecia bramka przypieczętowała naszą wygraną".

Jurij Szatałow (trener Grnika): "Od samego początku graliśmy źle, poruszaliśmy się jak dzieci we mgle. Dawno nie widziałem swojego zespołu grającego tak ślamazarnie i bez dynamiki. Fatalne wejście w mecz całej drużyny zdecydowało o końcowym rezultacie, bo chociaż mieliśmy parę dobrych sytuacji, to nie potrafiliśmy żadnej wykorzystać".

 

 

Górnik Łęczna - Ruch Chorzów 0:3 (0:2)

 

Górnik: Silvio Rodic - Łukasz Mierzejewski, Lukas Bielak, Tomislav Bozic, Leandro - Grzegorz Bonin, Radosław Pruchnik (69. Przemysław Pitry), Tomasz Nowak, Łukasz Tymiński, Grzegorz Piesio - Bartosz Śpiączka (89. Kamil Poźniak).

Ruch: Matus Putnocky - Marek Szyndrowski, Rafał Grodzicki, Mateusz Cichocki, Michał Koj - Kamil Mazek (90. Tomasz Podgórski), Patryk Lipski, Łukasz Surma, Maciej Iwański, Marek Zieńczuk - Mariusz Stępiński (84. Michał Efir).

 

Bramki: 0:1 Michał Koj (10-głową), 0:2 Mariusz Stępiński (45), 0:3 Marek Zieńczuk (89).

 

Żółta kartka - Górnik Łęczna: Lukas Bielak, Łukasz Tymiński, Radosław Pruchnik. Ruch Chorzów: Patryk Lipski.

 

Sędzia: Marcin Borski (Warszawa). Widzów: 3 604.

RM, Polsat Sport, PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze