Anwil - Śląsk, czyli koszykarskie El Clasico

Koszykówka
Anwil - Śląsk, czyli koszykarskie El Clasico
fot. PAP

Te drużyny spotykały się ze sobą często w finałach Polskiej Ligi Koszykówki. Wtedy górą był na ogół zespół z Wrocławia, ale spotkania między Śląskiem i Anwilem były tak zacięte, że kibice nazwali je "świętą wojną". Zupełnie jak w potyczkach Realu z Barceloną.

W Śląsku Adam Wójcik i Maciej Zieliński, w Anwilu Tomasz Jankowski czy Igor Griszczuk, Raymonds Miglinieks i Alan Gregov raz w jednej drużynie, a raz w drugiej. Rywalizacji i podtekstów było aż nadto. Atmosfera w Hali Ludowej czy w Hali Mistrzów zawsze była gorąca. Jedni krzyczeli, że "cała Polska w cieniu Śląska", a drudzy, że Polska "nie kocha" Śląska.

I to nie był tylko podział między Włocławkiem a Wrocławiem. Podział przebiegał przez całą Polskę albo byłeś za Anwilem, albo za Śląskiem. Zupełnie tak, jak dzisiaj przed El Clasico, kiedy żaden kibic piłkarski nie przechodzi obok tego meczu obojętnie: albo Real, albo Barcelona. Nie można powiedzieć, że kibicuje się po prostu lepszym. Do historii przeszły finały z sezonu 1998/1999, zakończone w siódmym meczu: pierwsze dwa wygrał Śląsk, trzeci i czwarty Anwil, piąty znów Śląsk (po dogrywce), szósty - dla Anwilu, siódmy - po rzutach Miglinieksa w końcówce - znowu dla Śląska.

Były w tych potyczkach także tak niesamowite momenty jak rzut Jacka Krzykały na sekundę przed końcem, z własnej połowy. Dostał piłkę, nawet nie celował, rzucił i trafił, czym uciszył Halę Mistrzów. Chwilę wcześniej na prowadzenie wyszedł Anwil i wydawało się, że musi wygrać.


To wszystko historia. A co może kibiców czekać w tym spotkaniu? Anwil zaczął sezon dobrze pod wodzą nowego trenera Igora Milicicia. Ma nową gwiazdę ligi, czyli Czecha Davida Jelinka. Pewnie grałby jeszcze lepiej, gdyby nie kontuzja świetnego Chamberlaina Oguchiego (MVP mistrzostw Afryki). Rozgrywającym jest Robert Skibniewski, przez wiele lat zawodnik Śląska.

Drużyna z Wrocławia zaczęła sezon gorzej, wygrała tylko dwa spotkania i trenera Mihailo Uvalina zastąpił Emil Rajković, który prowadził Śląsk w poprzednim sezonie. Goście faworytami na pewno nie są, ale nie stoją na straconej pozycji. Jelinka pewnie będzie krył Kamil Chanas, najbardziej doświadczony gracz Śląska. Atak wrocławian będzie napędzał świetny Brandon Heath. Ciekawie będzie też w pojedynkach Fiodora Dmitriewa z Witalijem Kowalenką.

Gorąco będzie też na trybunach. Kibice z Włocławka zapowiadają specjalny przemarsz na mecz, ulicami miasta. W Hali Mistrzów powinien być komplet.

Mecz Anwil Włocławek - Śląsk Wrocław w niedzielę. Transmisja od 19:50 w Polsacie Sport News.

Łukasz Majchrzyk, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze