IEM San Jose: Na'Vi wyeliminowało Team Liquid

Inne
IEM San Jose: Na'Vi wyeliminowało Team Liquid

Drugi pojedynek półfinałowy w ramach rozgrywek Counter-Strike: Global Offensive na turnieju Intel Extreme Masters San Jose 2015 zapowiadał się niezwykle emocjonująco. Naprzeciw siebie stanęły ekipy Natus Vincere oraz Team Liquid. Stawką był awans do finału rozgrywek, a zaszczytu tego dostąpili nasi wschodni sąsiedzi, którzy w całym meczu wygrali 2-0.

Pierwszą mapą drugiego pojedynku półfinałowego było de_cobblestone, na którym jednym z najważniejszych elementów sprzyjającym wygranej jest dobre operowanie bronią snajperską. To dawało więc duże nadzieje zespołowi Natus Vincere, której zawodnik - Guardian, uchodzi za specjalistę w tej materii. Pierwsze trzy rundy trafiły na konto Na'Vi, aby chwilę później do głosu doszli Amerykanie. Dalsze losy meczu przebiegały zupełnie pod dyktando Ukraińców. Wynikiem szybkiej rozgrywki był wynik 4-11 po pierwszej części mapy. Team Liquid grało kompletnie bez pomysłu, przypominając do złudzenia Polaków reprezentujących Virtus.pro, z którymi rywalizowali w ćwierćfinale. Po zmianie stron obraz gry nie zmieniał się. Amerykańska formacja jeszcze próbowała wydrzeć kolejne rundy na swoje konto, lecz bez większego skutku i popularny 'cobble' zakończył się wynikiem 16-7.

 

Drugą lokację - de_dust2, Team Liquid rozpoczęło po stronie CT. Zawodnicy zza oceanu postanowili zaskoczyć rywali agresywnym 'skrótem' środka mapy i wkrótce pistoletowa runda trafiła na ich konto. Wydawało się, że przez przynajmniej kilka kolejnych minut to gospodarze turnieju będą kontrolować przebieg spotkania. Nic bardziej mylnego. Rundę eco wygrali Ukraińcy i zapowiadał się bardzo ciekawy pojedynek. Wymiana ciosów przyniosła niedługo potem remis 3-3. Od tego momentu o wiele lepsze wrażenie sprawiała ekipa Team Liquid, której zawodnicy w zorganizowany sposób przeprowadzali ataki to na bombsite A, to na B. Efektem był wynik 11-4 przed przerwą. Po zmianie stron rundę pistoletową po mistrzowsku rozegrali Natus Vincere, którzy przeprowadzili błyskawiczny atak 'długą' na bombiste A. Kompletnie zaskoczeni antyterroryści musieli skapitulować. Potem nastąpiła wymiana ciosów i rundy padały na przemian dla jednych i drugich. Przy wyniku 14-7 wydarzyła się rzecz nieprawdopodobna, bowiem już do samego końca to Edward i spółka grali jak natchnieni! Nic do powiedzenia nie mieli Amerykanie przy perfekcyjnie egzekwujących założenia taktyczne Ukraińcach. To doprowadziło do finalnego wyniku 16-14 i 2-0 w całym meczu. Zapowiada się ciekawy finał!

Wojciech Podgórski

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze