Kołtoń: "Lewy" i klucz klubowy, a nie kadrowy... Szkoda!

Piłka nożna
Kołtoń: "Lewy" i klucz klubowy, a nie kadrowy... Szkoda!
fot. Cyfrasport

Robert Lewandowski to obecnie trzeci lub czwarty piłkarz świata. Dlaczego jednak sam dokonując wyboru, kieruje się kluczem klubowym, a nie kadrowym? Jeśli już nie chciał oddać głosu obiektywnego, mógł promować Arka Milika, Grzegorza Krychowiaka czy Kamila Glika.

Robert Lewandowski wdarł się do grona gigantów światowego futbolu. W poniedziałek poznamy trójkę piłkarzy nominowanych do Złotej Piłki FIFA. Z siedmiu dużych bukmacherów dwóch uznaje, że Polak znajdzie się w trójce - obok Leo Messiego i Cristiano Ronaldo (tak podaje madrycki dziennik "As"). Pięciu innych stawia w trójce - obok Messiego i CR7 - na Neymara. Tak czy inaczej "Lewy" - dzięki fenomenalnej jesieni i w klubie, i w kadrze - stał się czołowym piłkarzem świata. Chwała, chwała, chwała...

 

Lewandowski nominowany do najlepszej jedenastki FIFA i FIFPro

 

Tyle, że głosy kapitana Biało-Czerwonych to duży zgrzyt. Manuel Neuer, Arturo Vidal i Thomas Mueller - tak postawił "Lewy". Rok temu Matthias Sammer publicznie "zmył" głowę Lewandowskiemu. Menedżer Bayernu Monachium odgrażał się, że "poważnie porozmawia" z Polakiem, który nie zagłosował na klubowego kolegę Manuela Neuera - faworyzowanego przez Niemców. Robert był obiektywny - docenił 17 goli Cristiano Ronaldo i wkład Portugalczyka w "Decimę" Realu Madryt (nota bene kosztem Bayernu, rozgromionego w półfinale). Wiosną 2015 roku Bayern znowu został rozbity w półfinale Champions League. Kosmiczne trio Neymar - Luis Suarez - Messi ostatecznie zdobyło 122 gole w sezonie i triumfowało w najważniejszych klubowych rozgrywkach świata. Robert jednak zlekceważył "kosmitów". Wolał klubowych kolegów... "Befehl" - czyli rozkaz - Sammera poskutkował?

 

Ciekawe, czy "Lewemu" nie przyszło na myśl, żeby pójść kluczem kadrowym, a nie klubowym? Dlaczego doceniać na siłę Neuera, Vidala i Muellera? Można było uhonorować partnerów wielkiej gry w eliminacjach Euro 2016. Taki Arek Milik był najlepszym z młodych napastników walki o prawo udziału w XV turnieju kontynentalnym. Drużynę w środku pola trzymał Grzegorz Krychowiak i jeszcze strzelał ważne gole. I wygrał w wielkim stylu Ligę Europy z Sevilla FC. W obronie ostoją był Kamil Glik - bez jego charyzmy, tak jak i bez goli Roberta, nie byłoby przełomu drużyny narodowej, która "chorowała" od 2007 roku... Że "Lewy" wyróżniłby trzech z ponad dwudziestu kadrowiczów, uczestników boju o EURO 2016? Tych dwudziestu kilku pozostałych doceniłoby gest kapitana, nie mówiąc o wspomnianej trójce...

 

Futbol jest piękny przez dysputy, które można o nim toczyć. Stąd poddaję pod dyskusję kwestię wyborów "Lewego" jako kapitana. Że Donald Tusk był zapatrzony w Angelę Merkel, nie znaczy, że mamy się kierować niemieckim czy bawarskim punktem widzenia. Nord Stream dobitnie pokazuje, że Niemcy kierują się swoim - i tylko swoim - interesem i Sammer wpływając na Lewandowskiego, próbuje to osiągnąć na niwie piłkarskiej.

 

Nota bene, obiektywny głos "Lewego" - na Messiego czy Neymara albo i Cristiano Ronaldo - też byłby ważnym sygnałem dla Sammera, aby nie próbował rozporządzać duszą Polaka...

Roman Kołtoń, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze