Pindera: Bitwa o Brooklyn

Sporty walki
Pindera: Bitwa o Brooklyn
fot.

Tytułu w tej walce bronić będzie 28-letni Daniel Jacobs, a pas organizacji WBA (regular) spróbuje mu odebrać były mistrz wagi średniej, cztery lata starszy Peter Quillin.

Były czempion jest niepokonany (32-0-1, 23 KO), a tytuł mistrzowski oddał dwa lata temu, bo nie chciał walczyć z rywalem wyznaczonym przez organizację WBO. Daniel Jacobs też ma świetny rekord (30-1, 27 KO), a tym jedynym , który go pokonał był w 2010 roku Dmitrij Piróg. Później Rosjanin przegrał batalię z kontuzją kręgosłupa i na zawodowe ringi już nie wrócił. A Jacobs walczył z nowotworem, na tyle skutecznie, że znów może toczyć bokserskie pojedynki.

 

Tak walczą księgowa, juror, aktor i rugbista (WIDEO)


Ten, który zostanie rozegrany tej nocy, w nowojorskiej Barclays Center na Brooklynie, powinien być bardzo zacięty i ciekawy. Więcej zwolenników ma chyba Jacobs, ale nie brakuje takich, którzy stawiają na Quillina. Ta walka ma dodatkowy smaczek, bo bić się będą chłopcy z sąsiedztwa, dobrzy kumple, którzy znają się od lat, lubią i szanują. Ale jednocześnie wiedzą o co walczą. Obaj otrzymają po 1,5 mln dolarów honorarium, a zwycięzca ma szanse dodatkowo zapracować na status super gwiazdy.

Chris Algieri, były mistrz wagi junior półśredniej uważa, że decydujące powinno być większe doświadczenie Quillina, presja, którą narzuci Jacobsowi i siła, która będzie po stronie Petera.


Z kolei Chris Arreola, znany pięściarz wagi ciężkiej mówi, że w tym bardzo zaciętym i wyrównanym pojedynku więcej do powiedzenia mieć będzie broniący mistrzowskiego pasa Jacobs. Andre Berto, były mistrz wagi półśredniej twierdzi, że na punkty jego faworytem też jest Jacobs, ale coś mu się zdaje, że Quillin wcześniej go znokautuje. „Kid Chocolate” ma również zwolenników w osobach Erislandy Lary (mistrz wagi junior średniej) i Amira Khana (były czempion wagi junior półśredniej).


Spory problem z wytypowaniem zwycięzcy ma natomiast Anthony Dirrell, były mistrz wagi superśredniej. Po pierwsze dlatego, że obaj to jego kumple. Daniel jest mu bardzo bliski, bo podobnie jak on zmagał się z chorobą nowotworową, z kolei z Peterem dorastał w Grand Rapids. – To będzie znakomita walka, jestem o tym przekonany, więc niech wygra lepszy, bo obu bardzo szanuję i nie potrafię wskazać, który z nich wygra – mówi szczerze Dirrell.


Ciekawa jest też opinia mistrza WBO w wadze średniej, Andy’ego Lee. Jego zdaniem lepszym bokserem jest Jacobs, ale mocniej bije Quillin i jak czysto trafi, to Daniel może mieć poważny problem. Lee walczył w kwietniu tego roku z Peterem w Barclays Center, dwa razy leżał na deskach, więc jeśli mówi, że ma czym uderzyć, to można mu wierzyć. Inna sprawa, że Quillin też dwukrotnie padał po jego ciosach, a walka zakończyła się remisem.


Mniej więcej na to samo co Lee zwraca uwagę „półciężki” Edwin Rodriguez, kolega Artura Szpilki z Houston, ale on nie ma wątpliwości, że Jacobs da sobie radę.


Ciekawe, kto ma rację, bo faktycznie bardzo ciężko w tym starciu wytypować zwycięzcę.


To faktycznie można być jedna z najciekawszych walk na Brooklynie w tym roku, jeden z najbardziej wybuchowych pojedynków w którym zdarzyć się może wszystko. Dlatego budzi tak wielkie zainteresowanie.

Janusz Pindera, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze