Nikolić: Mieliśmy siły, by ostro walczyć

Piłka nożna
Nikolić: Mieliśmy siły, by ostro walczyć
fot. Cyfrasport

Zadaniem napastnika jest zdobywanie bramek i jeśli trafi do siatki, wszyscy mówią akurat o nim. Pokazaliśmy jednak ducha drużyny. To zespołowe zwycięstwo - powiedział po meczu z Wisłą Kraków Nemanja Nikolić, który zdobył bramkę i zaliczył asystę. - Chcę wszystkich zapewnić - na pewno się nie poddamy - dodał trener trener Wisły Marcin Broniszewski.

Nie było łatwo, bo Wisła postawiła nam trudne warunki. To było bardzo wyrównane spotkanie, w trakcie którego czekało na nas mnóstwo wyzwań i pojedynków. Do samego końca wierzyliśmy w sukces i mieliśmy siły na to, by ostro walczyć. Zdawaliśmy sobie sprawę, że Piast stracił punkty, a już w następnej kolejce będziemy grali właśnie z nim. Jesteśmy bardzo szęśliwi, że zmniejszyliśmy stratę. Nie oznacza to jednak, że nadchodzące spotkanie będzie najważniejszym w sezonie. Przed nami jeszcze wiele meczów. Jeśli chcemy być mistrzem, musimy wygrywać w takich starciach. Nie ma miejsca na porażki. Obecnie skupiamy się już tylko na spotkaniu z Napoli. W Lidze Europy nie wszystko zależy od nas. Musimy patrzeć na inne wyniki, by kontrolować szanse na wyjście z grupy - powiedział Nikolić.

Legia zepsuła jubileusz Głowackiego. Warszawiacy coraz bliżej lidera

 

Trener Wisły Marcin Broniszewski stwierdził:

- Jesteśmy rozczarowani wynikiem, walczyliśmy bowiem o trzy punkty. Chcę jednak wszystkich zapewnić - za pośrednictwem mediów - na pewno się nie poddamy. Moja drużyna w przyszłości będzie walczyć z takim poświęceniem jak dziś, albo nawet bardziej. To było niezłe spotkanie w naszym wykonaniu. W środku pola zdominowaliśmy przeciwnika. Jednak znowu nie zdobyliśmy gola.

- Słyszałem bardzo wiele o meczach Legii z Wisłą. Derby to derby, rządzą się swoimi prawami. Spodziewaliśmy się ciężkiego meczu. Na początku gra nam się nie układała, ale byliśmy cierpliwi i to się opłaciło. Było dziś wiele walki, ale mało sztuki piłkarskiej. Jestem niezadowolony z postawy sędziego. Michał Pazdan nie zasłużył na żółtą kartkę. Z Piastem będzie musiał zagrać ktoś inny - powiedział trener Legii Stanisław Czerczesow.

Obrońca Legii - Igor Lewczuk - dodał: - Nasza gra może i nie była porywająca, ale takie mecze się zdarzają. Czasami wynik nie przekłada się na dobrą grę. Może nie zaprezentowaliśmy się najlepiej, jak potrafimy, ale zdobyliśmy trzy punkty. To dla nas najważniejsze. Byliśmy zdeterminowani i konsekwentni, by zagrać na "zero" z tyłu. Wisła się otworzyła, więc wyglądało na to, że zwycięży ten, kto trafi do siatki. W naszej sytuacji, gdy gonimy Piasta, liczą się wygrane. Nieważne, w jakim stylu.

kir, PAP, legia.com

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze