Ugonoh: Szpilka zapracował na mistrzowską szansę!

Sporty walki

W środę do Polski dotarła fantastyczna wiadomość - Artur Szpilka 16 stycznia stanie do walki z Deontayem Wilderem o pas WBC. – Ta informacja powinna wszystkich cieszyć. Przed Polakiem jednak niełatwe zadanie – mówi Polsatsport.pl Izu Ugonoh.

Jeszcze pod koniec października grupa Ala Haymona ogłosiła, że Szpilka wróci na ring 12 grudnia w starciu z Amirem Mansourem. Niedługo później walkę odwołano, nie podając żadnego powodu.


– Już wtedy wraz z moim sztabem szkoleniowym czuliśmy, że Artura czeka coś większego – mówi Ugonoh. – To wspaniała wiadomość, która powinna cieszyć wszystkich. Przecież kolejny Polak staje przed szansą wywalczenia mistrzowskiego tytułu. To jednak nie jest zaskoczenie. Szpilka na to ciężko pracował i udało się. Marzy o tym każdy pięściarz. Teraz po prostu musi zrobić wszystko, aby wykorzystać tę szansę – dodaje.


Wielu ekspertów twierdzi, że na walkę z Wilderem jest jeszcze za wcześnie. Szpilka prawie dwa lata temu poniósł pierwszą porażkę, przegrywając przez techniczny nokaut  w dziesiątej rundzie z Bryantem Jenningsem, a to starcie tylko pokazało, że przed Polakiem jeszcze dużo pracy. Co prawda 26-latek później pokonał na punkty byłego mistrza świata w dwóch kategoriach wagowych Tomasza Adamka, jednak kolejni trzej rywale padali w początkowych rundach. Ciężko więc ocenić, czy Szpilka rzeczywiście poprawił błędy, które obnażył Jennings w 2014 roku. (Skróty trzech ostatnich walk zobacz w załączonych materiałach wideo)

 

Szpilka - Adamek. Skrót walki
To sam Artur musi wiedzieć, czy czuje się gotowy. Z pewnością jest teraz innym zawodnikiem, ale my z boku możemy tylko spróbować ocenić, czy od porażki z  Jenningsem zrobił postęp. Najważniejsze jest jednak odpowiednie nastawienie mentalne. To waga ciężka, gdzie jeden cios może zmienić wszystko – ocenia Ugonoh, który w ostatnią sobotę dopisał kolejne zwycięstwo do swojego rekordu.

Zobacz jak Ugonoh znokautował rywala!

 

Zadanie przed Szpilką jednak nie będzie łatwe. Wilder dotychczas wgrał wszystkie 35 pojedynków, a aż 34 rywali pokonał przed czasem. Styczniowa potyczka będzie dla niego trzecią obroną mistrzowskiego pasa WBC, który zdobył 17 stycznia 2014 roku.


– Warunki fizyczne z pewnością są po stronie Wildera. Przed Polakiem niezwykle ciężkie zadanie, ale jest to wykonalne. Wystarczy spojrzeć na przypadek Tysona Fuy’ego, któremu w walce z Wladimirem Kliczko nie dawano właściwie żadnych szans, a wygrał. Piękno tego sportu polega na tym, że nie ważne jest to, co myśli cały świat, tylko osoba, która wychodzi do ringu. Wiara w zwycięstwo potrafi naprawdę czynić cuda – przekonuje trenujący na co dzień w Las Vegas pięściarz.


Co musi więc zrobić Szpilka, aby 16 stycznia zostać pierwszym pięściarzem znad Wisły, który wywalczy mistrzostwo świata w wadze ciężkiej?


Koniecznie narzucić swój styl walki. W początkowej fazie będzie musiał skracać dystans i szukać ciosów na dół. To oczywiście ryzykowne, bo można łatwo nadziać się na kontrę, ale przecież kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. Wilder jest wyższy i ma większy zasięg ramion. W związku z tym Artur będzie musiał pamiętać, aby ruchliwa była głowa. Dodatkowo odwrotna pozycja z pewnością pomoże Polakowi – podsumowuje Ugonoh.

Karolina Owczarz, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze