Sikora: Czasy biegowe dziewczyn pokazują, że idziemy w dobrym kierunku
Czwarte miejsce w sztafecie w Hochfilzen, trzy Polki w czołowej piętnastce biegu sprinterskiego w Pokljuce – forma podopiecznych trenerów Adama Kołodziejczyka i Tomasza Sikory idzie w górę. – Przede wszystkim cieszy stabilizacja formy biegowej – powiedział ten drugi.
Krystyna Guzik w rozgrywanym w piątkowe popołudnie biegu sprinterskim w Pokljuce zajęła ósme miejsce, Monika Hojnisz finiszowała z jedenastym czasem, a Magdalenę Gwizdoń sklasyfikowano na czternastej lokacie.
PŚ w biathlonie: Guzik ósma w sprincie
- Widać progres. Przede wszystkim cieszymy się, że dziewczyny ustabilizowały na wysokim poziomie formę biegową. Dziesiąty czas biegu Krystyny, piętnasty Moniki i osiemnasty Magdy utrwalają nas w przekonaniu, że wszystko idzie w dobrym kierunku – powiedział Sikora.
To, co może martwić i pozostawiać pewien niedosyt to strzelanie. Żadna z naszych reprezentantek nie była w piątek bezbłędna.
- Warunki na strzelnicy były świetne, ale widać było, że wiele dziewczyn pogubiło się podczas stójki. Pokljuka jest położona wyżej niż Ostersund i Hochilzen. Organizm na takiej wysokości reaguje inaczej. Po przebiegnięciu pięciu kilometrów zmęczenie dawało się we znaki i stąd błędy na strzelnicy– skomentował Sikora, który sam na biathlonowych trasach spędził ponad dwadzieścia lat.
Słaby występ zaliczyła Weronika Nowakowska. Medalistka mistrzostw świata z Kontiolahti zaliczyła w sumie aż cztery karne rundy i zajęła zaledwie 74. miejsce. Nie zobaczymy jej zarówno w biegu na dochodzenie, jak i w biegu ze startu wspólnego.
- Weronika od środy trochę gorzej się czuła. Mówiła, że nie jest w stanie się skoncentrować ani na trasie, ani na strzelnicy. Pierwsze okrążenie przebiegła świetnie, bo na strzelnicę wbiegała jako jedenasta. Później przydarzyła jej się jedna karna runda i zaczął się spadek – ocenił Sikora.
Lokatę niżej od Nowakowskiej uplasowała się 18-letnia Kamila Żuk, dla której był to pucharowy debiut. W ocenie sztabu szkoleniowego – debiut udany.
- Z trenerem Kołodziejczykiem analizujemy wszystkie występy bardzo szczegółowo. Kamila na tle zawodniczek, które w zeszłym roku startowały w jej kategorii wiekowej, pobiegła bardzo dobrze. Miejsce może nie imponuje, ale w biegu udało jej się wygrać z Lisą Vitozzi, która w ubiegły weekend wygrała z koleżankami w sztafecie. Wszyscy już wiemy, że Kamila razem z Kinga Mitoraj są naszymi nadziejami na przyszłość. Dzisiaj pokazała po raz kolejny, że warto w nią inwestować– powiedział Sikora, który prowadził Żuk i Mitoraj w reprezentacji juniorskiej.
Przed naszymi biathlonistkami kolejne dwa dni startów. Sztab szkoleniowy myślami wybiega już nieco do przodu.
- Większość reprezentacji zachodzi w głowę co robić po świętach. My chcieliśmy trenować w Polsce, ale nie ma śniegu. Z tego powodu najprawdopodobniej odwołane zostaną mistrzostwa Polski. Codziennie zasięgamy nowych informacji odnośnie tego, gdzie moglibyśmy pojechać, ale decyzji wciąż nie ma – zakończył Sikora.
Komentarze