Szpilka: Na treningach lecą iskry. Wyjdę skopać Wilderowi tyłek

Sporty walki

Mam w sobie niesamowity spokój. Chcę przejść do historii - powiedział w magazynie Puncher Artur Szpilka, który 16 stycznia wyjdzie do najważniejszej walki w karierze. Polak zmierzy się z Deontayem Wilderem o pas WBC wagi ciężkiej.

Mateusz Borek: Nie widzę Cię, ale tylko wyobrażam sobie ten uśmiech od ucha do ucha. Co się u Ciebie dzieje? Pewnie jesteś w drodze na trening.

 

Ortiz znokautował Jenningsa!


Artur Szpilka: Dokładnie tak. Zaraz trening z tarczami, we wtorek sparing. Nie mogę się doczekać. Idzie ogień, codziennie lecą iskry. Naprawdę codziennie wygląda to coraz lepiej. Trener jest pod mega wrażeniem. Tak samo mówi szkoleniowiec mojego sparingpartnera Erica Moliny, twierdząc, że jak będę tak boksował, to na pewno wygram. To są jednak tylko słowa, a 16 stycznia trzeba wyjść do ringu i walczyć.


Zastanawiam się, czy musisz brać jakieś specjalne tabletki na sen? Wyobrażam sobie, że cały czas jesteś energetyczny, pobudzony i szkoda Ci każdej minuty na spanie.


Z tym spaniem to przesada, bo po treningach jestem na tyle zmęczony, że nawet nie potrzebuję niczego na uspokojenie. Każdy dzień zaczynam koło 6 nad ranem, aby zjeść odpowiednio wcześniej przed treningiem. Budzę się jednak 5 minut przed budzikiem, czyli mój organizm już sam wszystko wie. Jest naprawdę perfekcyjnie. Dochodzi do mnie to, że mogę zmienić historię.


Wilder jest od Ciebie sporo wyższy, a mimo to lżejszy. Zastanawiasz się nad tym?


Oczywiście on jest bardzo dynamiczny.  Wiem, że to mistrz świata i nauczyłem się, aby przed walką zbyt dużo nie gadać, ale oprócz mocnej prawej ręki i chaotycznych ataków, to za bardzo sobie nie radzi. Jeśli tylko do tego mądrze podejdę, a podejdę, to naprawdę jestem w stanie sprawić niespodziankę.


Masz już wstępny pomysł, jak boksować z Wilderem?


Jasne. Ronnie Shields ustalił dla mnie kilka wariantów. Trzeba będzie wywierać presję, ale nie taką za podwójną gardą, tylko pracą na nogach no i dużo ciosów na korpus. Nie mogę jednak mówić o wszystkim.


Z którym elementem w boksie Wildera będzie Ci najtrudniej sobie poradzić?


Nigdy się na tym nie zastanawiałem. Jego warunki fizyczne nie sprawią mi aż takich problemów, bo sparuje z takimi zawodnikami. Największym problemem będzie wejście do ringu z nastawieniem na mądre boksowanie. Wszystko fajnie wygląd teraz, jak gadamy. Strachu oczywiście nie będzie, ale trzeba to wszystko tak ułożyć w głowie, aby wykonać plan w stu procentach. Po przegranej z Bryantem Jenningsem wiele w mojej głowie się zmieniło. Mam w sobie teraz niesamowity spokój.

Cała, obszerna wypowiedź Artura Szpilka w załączonym materiale wideo.

ko, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze