Obiecanki cacanki, a głupiemu... mróz!

Zimowe
Obiecanki cacanki, a głupiemu... mróz!
fot. PAP
Polscy łyżwiarze nadal nie mogą się doczekać na kryty tor.

Od zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi minęły już prawie dwa lata. Dwa lata obietnic, konferencji, zapowiedzi... I tyle! Na czyny działaczom i politykom nie starczyło czasu. Tym zajmują się tylko sportowcy. Nasi medaliści z rosyjskiego kurortu właśnie rozgrywają kolejne mistrzostwa Polski. I cieszą się, że w Tomaszowie Mazowieckim mają ku temu możliwość, bo jeszcze dzień przed zawodami wysoka temperatura topiła niemal do zera lód na miejscowym torze łyżwiarskim.

Ostatecznie udało się i nad Pilicą trwają zmagania najlepszych panczenistów w kraju. Ale co to za zawody, w których czasy uzyskiwane przez łyżwiarzy są po kilka sekund gorsze od tych pucharowych?! Jan Szymański jeszcze 13 grudnia przejechał 1500 metrów w Heerenveen w czasie 1:46,02, co dało mu siódme miejsce na świecie. W Tomaszowie Mazowieckim uzyskał 1:51,53 i zdobył srebrny medal mistrzostw Polski. Przegrał tylko ze Zbigniewem Bródką, który był jeszcze o 0,29 sekundy szybszy. Ale nawet będący ostatnio w gorszej dyspozycji mistrz olimpijski z Soczi jeździł ostatnio 1:49,68! Nad Pilicą przy temperaturze -7 stopni Celsjusza (odczuwalna sięgała około minus 10 stopni), wietrze, sporej wilgotności i nierównym lodzie, takie wyniki to tylko marzenie.

Obiecują wszyscy

Tymczasem w Warszawie, Zakopanem, czy właśnie Tomaszowie Mazowieckim jak nie było, tak nie ma toru łyżwiarskiego. Że o prawdziwym centrum sportów zimowych nie wspomnę. A przecież obietnice pani prezydent miasta Warszawy, czy byłego ministra sportu były jednoznaczne. Ba, nawet były premier Donald Tusk wspominał o potrzebie budowy toru łyżwiarskiego. Teraz nowy minister sportu ma ponoć „przyjrzeć się sprawie” i kwestia toru w stolicy stoi pod znakiem zapytania.

Nieco więcej odwagi mają lokalne władze nad Pilicą i być może właśnie tam powstanie pierwszy zadaszony obiekt, choć mowa tu raczej o prostej konstrukcji, która ma bardziej chronić przed śniegiem i wiatrem, a więc wydłużyć sezon treningowy dla młodzieży z trzech do przynajmniej 5-6 miesięcy. O międzynarodowych zawodach raczej nie ma mowy.

Podobnie rzecz ma się w Poznaniu, gdzie prężnie działa też lobby sportów wrotkarskich i być może powstanie tam obiekt pozwalający trenować ten sport latem, a zimą stwarzający warunki do zajęć panczenistom. Ale znów mówimy o wysiłkach lokalnych przy wsparciu sponsorów prywatnych. Władze z najwyższego szczebla przed igrzyskami w Pyeongchang już nie zdążą.

Gdzie ma trenować Bosiek?

Zbigniew Bródka zakończy więc zapewne karierę nie doczekawszy się komfortowych warunków treningowych w ojczyźnie. Po igrzyskach w Korei Południowej „koniec” zapewne powiedzą także Konrad Niedźwiedzki, Luiza Złotkowska, a może również Artur Waś. To więc niemal cała czołówka krajowa. Z aktualnej elity zostaną Natalia Czerwonka, Aleksandra Goss i Katarzyna Woźniak wśród pań oraz Szymański, Artur Nogal i Piotr Michalski wśród panów.

Za nimi są młodsi: świeżo upieczona mistrzyni Polski na 500 metrów, rewelacyjna Kaja Ziomek, która ma dopiero 18 lat, 19-letnia Aleksandra Kapruziak, czy bardzo utalentowana 15-letnia Karolina Bosiek (już startująca z powodzeniem w Pucharach Świata juniorów!), 23-letni Sebastian Kłosiński, 21-letni Aleksander Puszkarski, 22-letni Adrian Wielgat, czy 19-letni Marcin Bachanek. Tylko gdzie mają trenować? Jak mają gonić świat, skoro w kraju nie mają warunków do rzetelnego, zawodowego treningu?

Ślizgawka dla mistrza

A mówimy o sporcie masowym. Łyżwiarstwo może być zimowym oddechem dla tych, którzy nie mogą wyjechać w góry, bądź w czasie ferii nie trafili na odpowiednią pogodę. Mowa więc także o obiektach dla mas, a nie tylko specjalistów, zawodowców.

U nas niestety nadal jest miejsce na treningi na „ślizgawkach”, a nie w porządnych halach lodowych. Tak jak zaczynał mistrz Bródka na „lodowisku”, które wylewał w Domaniewicach niezmordowany trener Mieczysław Szymajda. Tylko ilu takich Szymajdów i Bródków mamy jeszcze w kraju? Ilu jeszcze musi heroicznym wysiłkiem zdobyć medale olimpijskie, zanim ktoś zdecyduje się na zawodowstwo?

Marcin Lepa, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze