Wrócić czy nie wrócić… Radović, Rudņevs, Ojamaa ponownie w Ekstraklasie?

Piłka nożna
Wrócić czy nie wrócić… Radović, Rudņevs, Ojamaa ponownie w Ekstraklasie?
fot. PAP

Miroslav Radović, Marcin Komorowski, Artjoms Rudņevs, Henrik Ojamaa – czy tych piłkarzy już zimą ponownie zobaczymy w Ekstraklasie? Transferowa karuzela się rozkręca, a kilka powrotów do Polski mogłoby okazać się prawdziwymi hitami.

Pierwszym zimowym powrotem do Ekstraklasy było wypożyczenie przez Legię Artura Jędrzejczyka z FK Krasnodar. Wicemistrzowie Polski być może już niedługo sprowadzą dwóch kolejnych byłych piłkarzy stołecznego klubu. Od kilku miesięcy szefowie Legii monitorują trudną sytuację Miroslava Radovicia, który niecały rok temu za 2 miliony euro wyjechał do Chin. Serb ma spore problemy z grą. Po kontuzji barku trafił do rezerw. Dodatkowo po awansie Hebei China Fortune do 1 ligi tamtejsi działacze planują ofensywę transferową, po której dla Radovicia może zabraknąć miejsca w kadrze zespołu (w Chinach obowiązują limity obcokrajowców). Gdyby więc „Rado” rozwiązał kontrakt, Legia z pewnością rozpocznie negocjacje z piłkarzem. Sam zawodnik również nie ukrywa, że na Łazienkowską wróci z przyjemnością.

 

Ciekawym wzmocnieniem byłby też powrót do Warszawy po czterech latach Marcina Komorowskiego. Obrońca Tereka Grozny we wrześniowej rozmowie z Polsatsport.pl przyznał, że nie przedłuży wygasającej latem umowy z Rosjanami i wróci do Polski – najchętniej właśnie do Legii. Zainteresowany pozyskaniem zawodnika jest także jego były trener Stanisław Czerczesow. Problem w tym, że Komorowski wciąż zmaga się z przewlekłą kontuzją ścięgna Achillesa i do treningu wróci dopiero za kilkanaście dni. - Na razie żadnego kontaktu nie było. Jestem piłkarzem Tereka i pewnie zostanę nim do lata – powiedział nam „Komor” w niedzielę.

 

Komorowski wraca do zdrowia. „Legia? Na razie cisza”

 

Nie próżnuje także Lech Poznań, który dla swoich kibiców również szykuje transferową bombę. Na Bułgarską miałby wrócić idol kibiców sprzed kilku lat, czyli Artjoms Rudņevs. Sympatycznemu Łotyszowi ostatnio słabo wiedzie się w Hamburgerze. W tym sezonie w Bundeslidze nie rozegrał jeszcze ani jednego meczu, występując jedynie w Regionallidze Nord (czwarty poziom rozgrywkowy). Umowa Rudņevs z HSV obowiązuje do 30 czerwca tego roku, więc Lech chce skorzystać z okazji i namówić snajpera na powrót. Kolejorz bierze pod uwagę nie tylko transfer definitywny, ale i półroczne wypożyczenie.

 

Co ciekawe, już zimą do Ekstraklasy może wrócić niechciany w Legii Henrik Ojamaa. Estończyk najpierw był wypożyczany z Warszawy do szkockiego Motherwell i norweskiego Sarpsborg 08, a następnie rozwiązano z nim kontrakt. We wrześniu skrzydłowy podpisał roczną umowę z opcją przedłużenia  z angielskim trzecioligowcem Swindon Town. Na Wyspach Ojamaa nie zrobił jednak furory i w tym sezonie wystąpił w zaledwie dziesięciu spotkaniach League One. Mimo to spróbował zainteresować negocjacjami z nim działaczy Korony Kielce, którym przesłał swoją ofertę. W grę miałoby wchodzi półroczne wypożyczenie. Ostatni mecz na polskich boiskach Ojamaa rozegrał w sierpniu 2014 roku.

Sebastian Staszewski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie