Świerczewski pobił działacza na oczach dzieci!

Piłka nożna
Świerczewski pobił działacza na oczach dzieci!
fot. PAP

Piotr Świerczewski przekroczył wszelkie możliwe granice. Pobił człowieka na turnieju charytatywnym na oczach dziesiątek zgromadzonych dzieci. Dodajmy tylko, że popularny "Świr" jest asystentem Marcina Dorny w kadrze U-21... O sprawie poinformował katowicki "Sport".

W wigilię Święta Trzech Króli odbył się w Dębicy VI Międzynarodowy Noworoczny Turniej Piłkarski o Puchar Burmistrza Miasta Dębica. Turniej wygrała ekipa Urzędu Marszałkowskiego, pokonując w finale drużynę Wisły Kraków, w składzie której zobaczyliśmy m.in. Marka Motykę, Kazimierza Kmiecika, Zdzisława Janika, Grzegorza Patera, Jacka Matyję. W gronie rywalizujących zespołów była również Reprezentacja Śląska Oldbojów, Reprezentacja Aktorów Polskich (m.in. Jarosław Jakimowicz, Marcin Mroczek, Przemysław Cypriański, Tomasz Schimscheiner oraz gościnnie Piotr Reiss i Piotr Świerczewski), a także ekipa z Chorwacji oraz Polonez Wiedeń.

 

Kapustka: Nigdy nie byłem aniołkiem


Turniej był jak zwykle znakomicie zorganizowany, w trakcie odbywały się licytacje, występy artystyczne - z wizytą Mikołaja na czele.

Niestety, dobre wrażenie zatarło skandaliczne zachowanie byłego reprezentanta Polski, Piotra Świerczewskiego. W trakcie grupowego spotkania Reprezentacji Artystów Polskich z drużyną ze stolicy Austrii, po jednym z wielu fauli Świerczewskiego zagotowało się na parkiecie. Doszło do przepychanek obu zespołów, w finale których „Świr” nokautującym ciosem z pięści „załatwił” dużo starszego od siebie kierownika drużyny z Wiednia.

Błyskawiczna reanimacja na oczach dębickich oficjeli, kibiców, i co gorsza, wielu dzieci bawiących na hali, wróciła po kilkudziesięciu sekundach przytomność Austriakowi, jednak goście natychmiast wycofali się z turnieju. - Nie po to jechaliśmy 500 kilometrów, by zostać pobitymi - stwierdzili gracze Poloneza.

Zreflektowali się także artyści, którzy publicznie przeprosili wszystkich - przede wszystkim zgromadzonych na trybunach kibiców, z burmistrzem miasta na czele - za zachowanie swego „kolegi” i... oddali mecz walkowerem. W tym czasie winowajcy nie było już na parkiecie...

Wobec faktu, że wspomniany Świerczewski jest asystentem Marcina Dorny w reprezentacji młodzieżowej, a więc pracownikiem PZPN-u, "Sport" zapytał w futbolowej centrali o stosunek władz do jego publicznego zachowania. - Nie znamy szczegółów; wiemy tylko, że trener Świerczewski był w Dębicy prywatnie - powiedział w krótkim komentarzy rzecznik PZPN-u, Jakub Kwiatkowski. - Tym niemniej w najbliższych dniach związek przyjrzy się sprawie bliżej.

RH, Katowicki Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie