Maja Włoszczowska jedzie do Kolumbii
Srebrna medalistka olimpijska z Pekinu w kolarstwie górskim Maja Włoszczowska odleciała w sobotę do Kolumbii, gdzie zaplanowała kolejny etap przygotowań do igrzysk w Rio de Janeiro. Na początku roku trenowała na Wyspach Kanaryjskich.
Rozpoczęłam już przygotowania kondycyjne do sezonu 2016, którego zwieńczeniem będą oczywiście igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro - powiedziała zawodniczka grupy Kross.
Przedwczesna radość kolarza. Czech myślał, że wygrał (WIDEO)
Wiele wskazuje na to, że bezpośrednio przed igrzyskami Włoszczowska będzie trenować właśnie w Kolumbii. W ubiegłym roku w poszukiwaniu odpowiednich miejsc i hoteli wyjechał do tego kraju jej trener Michał Krawczyk. Teraz kolarka sama chce przeprowadzić rekonesans kolumbijskich tras. Ich zaletą jest położenie – ponad 2 tys. metrów nad poziomem morza.
Włoszczowska nie ma kłopotów ze znalezieniem motywacji do ciężkiej pracy na treningach. - Mam wielkie szczęście, że uprawianie sportu jest moją pasją. Uwielbiam jeździć na rowerze i dzięki temu nie muszę szukać motywacji, aby wyjść na trening. Ja to po prostu bardzo kocham - zaznaczyła.
Dodatkowym zastrzykiem mobilizacyjnym jest dla niej perspektywa startu w igrzyskach olimpijskich, które - jak podkreśla - "są czymś mistycznym dla każdego sportowca".
Włoszczowska poznała trasę w Rio de Janeiro jesienią ubiegłego roku podczas zawodów przedolimpijskich, w których zajęła drugie miejsce. Trasa przypadła jej do gustu. - Jest w stu procentach sztuczna, zbudowana przez Brytyjczyków, którzy są pionierami w tej dziedzinie. Odrobinę przypomina tę z igrzysk w Londynie. Nieco inne jest ukształtowanie terenu, natomiast podłoże, szerokość ścieżek czy trudności techniczne są bardzo zbliżone do tego co było cztery lata temu w Londynie - oceniła.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze