Rio 2016: Dwójka jeźdźców przed ostatnią szansą kwalifikacji

Inne
Rio 2016: Dwójka jeźdźców przed ostatnią szansą kwalifikacji
fot. PAP

Beata Stremler (LKJ Lewada Zakrzów) startująca w konkurencji ujeżdżenia i wkkw-ista Paweł Spisak (JLS Dako-Galant Skibno) to jedyni polscy jeźdźcy, którzy wciąż mają szansę na olimpijski występ w Rio de Janeiro. Kwalifikacje zakończą się w niedzielę.

Rywalizujący we wszechstronnym konkursie konia wierzchowego Spisak w czwartek, na wałachu Banderas, rozpocznie start w portugalskiej miejscowości Barroca d’Alva. Reprezentantka konkurencji ujeżdżenia, która o olimpiadę walczy na koniu niemieckiej hodowli Rubiconie D, w piątek weźmie udział w pięciogwiazdkowych zawodach CDI w Dortmundzie.

 

„To ostatnie konkursy, które zdecydują o przepustkach na igrzyska. Najbliżej ich zdobycia jest Paweł, ale mam wielką nadzieję, że kończąca cykl startów w Niemczech Beata również wywalczy kwalifikację. Z żalem informuję, że żaden z naszych skoczków przez przeszkody nie wystąpi w Brazylii” – powiedział PAP prezes Polskiego Związku Jeździeckiego Michał Szubski.

 

Dodał, że mimo mniejszej liczby kandydatów do olimpijskiego występu (w Londynie Polskę reprezentowało czterech jeźdźców) popularność hippiki rośnie.

 

„Jazda konna mocno się u nas rozwija - powstaje wiele nowych ośrodków. Wzrasta także liczba wydawanych licencji sportowych - szacujemy, że w tym roku będzie ich około czterech tysięcy. W sumie liczymy, że regularnie ten sport uprawia już 400 tysięcy osób” – poinformował.

 

Prezes związku sprawującego pieczę nad siedmioma konkurencjami hippicznymi wyznał, że jego marzeniem jest, aby za dekadę regularnie jeździło już milion osób.

 

„Obserwując wyniki osiągane przez czołowych jeźdźców w zawodach międzynarodowych można stwierdzić, że przestajemy tracić dystans do czołówki z Zachodu. Milionowa liczba pasjonatów da nam szeroką podstawę piramidy, z której wyrastać będzie trzon przyszłej kadry narodowej” – dodał.

 

Szubski podkreślił, że choć sportowe konie, którymi dysponują polscy zawodnicy, są coraz lepsze, to jedną z barier dla uzdolnionych jeźdźców jest zakup wierzchowców z najwyższej półki.

 

„Hippika jest o tyle specyficzna, że trzeba inwestować nie tylko w szkolenie człowieka, ale również w zakup i wieloletni trening konia. A te potrafią osiągać zawrotne sumy - wierzchowce olimpijskiej czołówki sprzedawane są za kilkanaście milionów euro. Więc mimo tego, że nasi zawodnicy byliby w stanie walczyć jak równy z równym z reprezentantami jeździeckich potęg, to zakup najlepszych koni pozostaje granicą, której teraz nie pokonamy” – wyjaśnił.

 

Jeździectwo na letnich igrzyskach XXXI olimpiady rozegrane zostanie między 7 a 19 sierpnia w National Equestrian Center w kompleksie Deodoro. Do rywalizacji w ujeżdżeniu przystąpić będzie mogło 60 osób (mężczyźni rywalizują razem z kobietami) i 10 drużyn, w skokach 75 zawodników i zawodniczek oraz 15 drużyn, a w WKKW - 65 indywidualnie i 11 ekip.

 

W Londynie (2012) Stremler, dosiadająca wówczas konia Martini, zajęła 36. miejsce, Katarzyna Milczarek (KJ Zagozd) na Ekwadorze – 38., a Michał Rapcewicz (AKU Thomson Wrocław) na Randonie uplasował się na 45. pozycji. Spisak, z powodu kontuzji Waga, nie wystąpił w ostatniej konkurencji WKKW - skokach i nie został sklasyfikowany.

RM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie