MŚ w biathlonie: Półtora tygodnia emocji

Zimowe
MŚ w biathlonie: Półtora tygodnia emocji
fot. PAP
Krystyna Guzik

W norweskim Oslo rozpoczynają się biathlonowe Mistrzostwa Świata. Bez wątpienia z punktu widzenia polskich kibiców to najważniejsza impreza sportów zimowych w tym sezonie. Wobec słabszej postawy skoczków narciarskich i Justyny Kowalczyka, to nasze biathlonistki mają największą szansę aby stanąć na podium mistrzostw świata.

Czy malownicze wzgórze Holmenkollen okaże się szczęśliwe dla naszej reprezentacji? Jest ku temu wiele przesłanek. Wystarczy wspomnieć ostatnie zawody Pucharu Świata w Canmore i Presque Isle. Zarówno w Kanadzie jak i w Stanach Zjednoczonych znakomitą formę pokazała Krystyna Guzik stając dwukrotnie na podium w biegach sprinterskich. Wydaje się, że to właśnie urodzona w Zakopanem 32-latka będzie liderką naszej kadry. Guzik bardzo pewnie prezentuje się strzelnicy i pokazuje solidną formę biegową. Coraz lepiej prezentuje się również Monika Hojnisz, której co prawda brakuje jeszcze stabilizacji formy, ale może tego właśnie doczekamy się w Oslo. O stabilność nie musi martwić się Magdalena Gwizdoń, która jako jedyna z naszych reprezentantek punktowała we wszystkich zawodach Puchar Świata w tym sezonie. Na pewno cieszy także przebudzenie Weroniki Nowakowskiej. Srebrna i brązowa medalistka poprzednich Mistrzostw Świata w Kontiolahti od początku sezonu prezentowała się delikatnie mówiąc nie najlepiej. Szczególnie słabo wypadała na strzelnicy. Jednak na ostatnich zawodach w Presque Isle widać było przebłysk formy dawnej Weroniki. Może dodatkowa mobilizacja przy okazji mistrzowskiej imprezy pozwoli Polce pokazać jej prawdziwe umiejętności. To wszystko daje również nadzieję na dobry występ naszej sztafety. W Stanach Zjednoczonych zabrakło dosłownie metra, może dwóch, aby nasze dziewczyny stanęły na podium. Liczymy na to, że w Oslo w końcu się uda.

 

Pokaz siły

 

Nie ma co ukrywać, że bardzo liczymy na medale Polek, ale obiektywnie trzeba przyznać, że konkurencja jest bardzo mocna. Mówiąc o głównych faworytkach na pierwszym miejscu należy wymienić liderkę Pucharu Świata Gabrielę Soukalovą. Czeszka w tym sezonie we wszystkich zawodach mieściła się w pierwszej dziesiątce, dziesięć razy stawała na podium a czterokrotnie na najwyższym stopniu. Na pewno groźna będzie także Włoszka Dorothea Wierer, dla której jest to najlepszy sezon w karierze. Nie należy także zapominać o dwukrotnej złotej medalistce z Kontiolahti Francuzce Marie Dorin Habert czy Niemce Laurze Dahlmeier, która już nie raz pokazywał w tym sezonie, że jeśli jest w optymalnej formie to nie ma sobie równych. Do tego dochodzi jeszcze Kaisa Makarainen, Franziska Hildebrand czy Olena Pidhrushna których doświadczenie może zaprocentować na mistrzowskiej imprezie. Gospodarze liczą z kolei na dobry występ Tiril Eckhoff. Jak widać konkurencja jest duża, a każda zawodniczka z czołowej 30 Pucharu Świata może pokusić się o zdobycie medalu.

 

Fourcade kontra Norwegowie

 

Zupełnie inaczej przedstawia się sytuacja u panów. Tutaj faworyt jest jeden Martin Fourcade. Francuz zdominował tegoroczny sezon Pucharu Świata i pewnie zmierza po piątą z rzędu kryształowa kulę za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej. Najwiekszymi rywalami Fourcada powinni być Norwegowie. Gospodarze na różne sposoby przygotowali się do Mistrzostw Świata. Ole Einar Bjoerndalen świetnie zaczął sezon choć z każdym kolejnym występem forma szła w dół. Było wiadomo, że Norweg nie wybiera się za ocean i tym samym Bjoerndalen opuścił ostatnie dwa zawody Pucharu Świata. Zatem forma legendarnego biathlonisty jest pewnym znakiem zapytania tak jak i jego kolegi z reprezentacji Emile Hegle Svendsena, który obrał ten sam tok przygotowań do mistrzostw. Inaczej to wyglądało u braci Boe, którzy co prawda w Presque Isle zjawili się, ale Johannes nie przestawiał się na zmiane strefy czasowej i funkcjonował według czasu europejskiego. Nie wyszło mu to najgorzej bo wygrał bieg sprinterski ale tak naprawdę forma Norwegów zostanie zweryfikowana na Mistrzostwach Świata. Nie wiadomo także w jakiej formie jest Simon Schemp. Niemiec kiedy jest w pełni sił potrafi wygrywać z najlepszymi, jednak ostatnio częściej chorował niż startował a to może się odbić na jego wynikach w Oslo. Do walki o medale powinni włączyć się także Rosjanie z Antonem Schipulinem na czele i Austriacy, których liderem jest bijący kolejne rekordy szybkości strzelania Simon Eder. Chciało by się napisać, że przy dużym szczęściu także Polacy mogą włączyć się do walki o wysokie pozycje, ale niestety zabrzmiało by to równie abstrakcyjnie stwierdzenie że to słońce krąży wokół ziemi. Na razie sukcesem naszych panów było by zakwalifikowanie się do biegu na dochodzenie i miejsce w czołowej 15 naszej sztafet.

 

11 dni emocji

 

Pierwsza konkurencja Mistrzostw Świata już w czwartek. Na starcie zobaczymy sztafety mieszane. Polacy wystąpią w składzie Weronika Nowakowska, Krystyna Guzik. Grzegorz Guzik i Łukasz Szczurek. Początek naszego studia w Polsacie Sport i Polsacie Sport News już o 14:30. To będzie dobry sprawdzian i przetarcie przed weekendem kiedy to odbędą się sprinty i biegi pościgowe. W następnym tygodniu czekają nas biegi indywidualne, sztafety i na koniec w niedzielę królewska konkurencja bieg ze startu wspólnego. Liczymy na wielkie emocje i dobre występy biało-czerwonych.

Marcin Muras, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie