Liga Mistrzów: Derby Madrytu w finale! Real lepszy od Manchesteru City!

Piłka nożna
Liga Mistrzów: Derby Madrytu w finale! Real lepszy od Manchesteru City!
fot. PAP

To znowu nie był pojedynek na wagę półfinału Ligi Mistrzów, jednak Real Madryt zrobił swoje i awansował do finału! Królewscy byli dużo lepsi i odebrali rywalom wszelkie argumenty, a jedyna bramka spotkania padła po akcji Garetha Bale'a i kontakcie z piłką Fernando. Za kiepskie widowisko pretensje mamy prawo mieć do Wyspiarzy, którzy nie podjęli zdecydowanej walki z zespołem Zinedine'a Zidane'a. W finale na San Siro zobaczymy więc derby Madrytu po raz drugi w ciągu trzech ostatnich lat!

Rewanż na Santiago Bernabeu miał zrekompensować kibicom fatalne starcie numer jeden i od początku wszystko zapowiadało się świetnie. Kapitalna oprawa kibiców Realu stworzyła atmosferę godną półfinału Ligi Mistrzów, jednak z każdą minutą było tylko gorzej. Goście musieli strzelić gola Realowi, który w tej edycji na własnym boisku jeszcze nie skapitulował (bilans bramek 18:0, mecze 6-0-0). Real kontrolował grę i spokojnie zmuszał do biegania statyczny Manchester City, jednak brakowało zdecydowania i indywidualności z przodu.

Impuls do ataku dali skrajni obrońcy Królewskich, a stopniowo coraz bardziej widoczny był duet Bale-Ronaldo. To właśnie pierwszy z nich zdobył jedyną tego wieczora bramkę na wagę finału: Walijczyk wbiegł w pole karne Joe Harta i swoją gorszą, prawą nogą uderzył pod poprzeczkę bramki Anglika. Piłka po drodze zahaczyła o nogę Fernando i jeszcze bardziej utrudniła Hartowi zadanie: to właśnie Brazylijczykowi została zapisana bramka samobójcza.

The Citizens do końca pierwszej połowy stworzyli sobie raptem jedną okazję, a kończyć ją strzałem próbował Fernandinho. Po przerwie obraz meczu się nie zmienił, a Real raz po raz zagrażał bramce gości. Próbowali Bale, Ronaldo i Modrić, ale brakowało skuteczności lub szczęścia - na posterunku w odpowiednich momentach był także Hart. Z boiska w międzyczasie zszedł najgorszy w barwach gości Yaya Toure i gra przyjezdnych nieco się ożywiła, jednak z przodu zdecydowanie brakowało ikry.

Statyczny był Sergio Aguero, który swój pierwszy od pięciuset (!) minut strzał na bramkę rywala w Champions League oddał dopiero w 90. minucie. Uderzenie minęło bramkę Navasa o dobry metr, jednak to właściwie było wszystko, co można było powiedzieć o ofensywie Manchesteru City. Dosyć jednostronny mecz do finału wprowadza Real, który w tym etapie Ligi Mistrzów udział weźmie już czternasty raz w swojej historii. Derby Madrytu z Atletico będą też powtórką finału z roku 2014; wówczas po dogrywce triumfowali Królewscy.


REAL MADRYT - MANCHESTER CITY 1:0 (1:0)- awans: REAL (1:0)

Fernando sam. 20'

 

Real Madryt: Keylor Navas - Daniel Carvajal, Sergio Ramos, Pepe, Marcelo, Toni Kroos, Luka Modrić (88' Mateo Kovavić), Isco (67' James Rodriguez), Gareth Bale, Jese Rodriguez (56' Lucas Vazquez), Cristiano Ronaldo

Manchester City: Joe Hart - Bacary Sagna, Vincent Kompany (10' Eliaquim Mangala), Nicolas Otamendi, Gael Clichy, Fernando, Fernandinho, Kevin De Bruyne, Yaya Toure (61' Raheem Sterling), Jesus Navas (69' Kelechi Iheanacho), Sergio Aguero

Żółte kartki: Lucas Vazquez (Real Madryt) oraz Kevin De Bruyne, Fernando, Nicolas Otamendi (Manchester City)

Sędzia: Damir Skomina (Słowenia)

ch, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie