Prezes Rozwoju Katowice: Nie daliśmy rady
Piłkarze Rozwoju Katowice, po rocznym pobycie na zapleczu ekstraklasy, spadli do 2. ligi. „Nie daliśmy rady, może nawet nie piłkarsko, ale mentalnie, emocjonalnie” – powiedział PAP prezes Zbigniew Waśkiewicz.
Rozwój wywalczył awans do 1. ligi po raz pierwszy w historii w roku obchodów 90-lecia istnienia. Część zawodników cały czas łączyła grę z pracą w kopalni Wujek.
- Awans był bardzo fajną sprawą, zwłaszcza, że zbiegł się z jubileuszem. Zbudowaliśmy zespół taki, na jaki było nas stać. Dysponowaliśmy budżetem znacząco niższym od rywali i to nie tylko tych z czołówki. Dla niektórych piłkarzy był to najwyższy poziom rozgrywkowy w dotychczasowej karierze. I trochę to wszystko ich chyba przerosło mentalnie – dodał prezes.
Przyznał, że w klubie były przygotowane dwa scenariusze – optymistyczny i pesymistyczny.
- Podchodzimy do sytuacji spokojnie. Dla nas poza utratą 250 tys. od Polsatu (za prawa do transmisji) niewiele się zmieni. Kontrakt z trenerem Mirosławem Smyłą został przedłużony o rok już w kwietniu. Musimy stworzyć drużynę, której podstawowym celem będzie utrzymanie w 2. lidze, która wcale nie jest słaba. A jeśli uda się ugrać coś więcej, to tym lepiej – zauważył Waśkiewicz.
Rozwój po spadku wróci na swój stadion, który nie spełnia wymogów 1. ligi i dlatego beniaminek wiosną musiał korzystać z miejskiego obiektu, na którym na co dzień gra GKS.
Prezes potwierdził, że wszyscy w klubie uważnie śledzą doniesienia na temat transferu wychowanka Rozwoju Arkadiusza Milika. Reprezentacyjny napastnik jest zawodnikiem holenderskiego Ajaksu Amsterdam i w przypadku zmiany barw, jego pierwszy klub dostanie niewielką część sumy transferu.
Milik latem 2011 przeszedł z 3-ligowego wtedy Rozwoju do Górnika, którego szkoleniowcem był obecny selekcjoner drużyny narodowej Adam Nawałka. W grudniu 2012 został sprzedany do Bayeru Leverkusen, skąd wiosną 2015 wykupił go holenderski Ajax Amsterdam.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze