Rio 2016: Decydująca próba sprinterów na torze w Pruszkowie

Minima na igrzyska w Rio de Janeiro wypełniła cała siódemka: Damian Zieliński, Grzegorz Drejgier, Rafał Sarnecki, Maciej Bielecki, Kamil Kuczyński, Krzysztof Maksel i Mateusz Lipa.

Na sprawdzianach różnice między nimi były minimalne. Współczuję trenerowi Tołomanowowi, bo ma prawdziwy kłopot bogactwa i będzie musiał podjąć bardzo trudną decyzję. Żal mi będzie tych chłopaków, którzy do Rio nie pojadą. Trening sprinterski na torze jest niezwykle żmudny, czasami nudny, a oni wszyscy wykonali ogromną pracę – powiedział PAP dyrektor sportowy PZKol. Andrzej Piątek.

Sprint drużynowy jest rozgrywany na trzech rundach toru (750 m). Startuje trzech zawodników i po pierwszym okrążeniu prowadzący drużynę zjeżdża z toru, po drugim podobnie czyni kolejny, a ostatnie 250 metrów pokonuje samotnie trzeci kolarz, wcześniej rozprowadzany przez kolegów. Tołomanow ma trzech kandydatów na pierwszą zmianę oraz po dwóch na drugą i trzecią.

Sprinterzy prezentują światowy poziom. W ubiegłorocznych mistrzostwach Europy w szwajcarskim Grenchen Polacy, jadący w składzie Drejgier, Sarnecki i Maksel, wywalczyli srebrny medal, ustanawiając w eliminacjach wspaniały rekord kraju 43,127 s. Ci sami zawodnicy wypadli słabiej w marcu w mistrzostwach świata w Londynie (43,751), co dało im ósme miejsce. Jechali jednak z pewną rezerwą, aby nie popełnić błędu na zmianie i uniknąć dyskwalifikacji, a najważniejszy cel osiągnęli – awans do igrzysk.

Sprint drużynowy jest zaplanowany na piątek. W niedzielę, ostatnim dniu zawodów, zbierze się na torze w Pruszkowie zarząd Polskiego Związku Kolarskiego, który zatwierdzi skład na igrzyska w Rio de Janeiro.

Pruszkowskie zawody będą miały silną, międzynarodową obsadę. Swój start zapowiedziało aż 19 reprezentacji i kilka gwiazd światowego formatu, m.in. Brytyjka Laura Trott i Holender Theo Bos. Dodatkową atrakcją będzie w piątek próba pobicia rekordu Guinnessa w jeździe na tylnym kole. Wstęp na zawody jest wolny.