Kołtoń: Co ze zmianami u Adama Nawałki?!

Piłka nożna

W 3 ostatnich meczach reprezentacji Polski - ze Szwajcarią, Portugalią i Kazachstanem - Adam Nawałka w 90 minutach dokonał tylko 2 zmian na 9 możliwości przysługujących mu korekt. Ze Szwajcarią nie było żadnej zmiany przed dogrywką! W 82. minucie z Portugalią wszedł Bartosz Kapustka i w 82. minucie z Kazachstanem pojawił się na boisku Karol Linetty. W finałach EURO 2016 trener mógł się odwołać do argumentu dogrywki. Jednak w Astanie spotkanie trwało tylko 90 minut (plus to, co doliczy arbiter).

Selekcjoner Adam Nawałka nie traci optymizmu. Na lotnisku w Astanie przekonywał, żeby zachować spokój. "Jeszcze 27 punktów do zdobycia" - to poważny argument. Jednak o te punkty rozgorzeje brutalny bój, w którym Dania zamierza odegrać kluczową rolę, a nie mniejsze ambicje ma Rumunia. Z kolei o waleczności Czarnogórców przekonaliśmy się już w eliminacjach Mundialu 2014 roku (dwa remisy - 2:2 w Podgoricy i 1:1 w Warszawie). Armenia - podobnie jak Kazachstan - zechce powalczyć o każdą bramkę, o każdy punkt: w imię honoru! Gdy w Astanie zadałem pytanie, czy selekcjoner rozważał wejście na boisko napastnika - na przykład Łukasza Teodorczyka - Nawałka odparł, że brał pod uwagę taki wariant, ale się nie zdecydował...

 

Selekcjoner ufa jedenastce, którą pośle w bój od początku...

 

Widać wyraźnie, że Nawałka ufa jedenastce, którą pośle w bój od początku. Nie ma przypadku, że w 3 ostatnich meczach Biało-Czerwonych tylko 2 razy reagował w ciągu 90 minut. Ba, 25 czerwca w Saint-Etienne - w 1/8 finału ze Szwajcarią - nie dokonał żadnej korekty personalnej w regulaminowym czasie gry. Na pierwszą zmianę zdecydował się w 101. minucie, gdy potwornie zmęczonego Krzysztofa Mączyńskiego zastąpił Tomasz Jodłowiec. W 104. minucie na boisku - za Kamila Grosickiego - pojawił się Sławomir Peszko. Trzeciej zmiany nie było - stąd pojawiły się różne interpretacje rozegrania serii rzutów karnych: ewentualnego wprowadzenie Artura Boruca za Łukasza Fabiańskiego.

 

Ba, taka możliwość istniała również w ćwierćfinale z Portugalią - 30 czerwca na Stade Velodrome. W 82. minucie za Grosickiego wszedł Kapustka. W dogrywce zmiana "standard" - Jodłowiec za Mączyńskiego w 98. minucie. I tyle! Nie było trzeciej korekty. Nie było ożywienia meczu świeżym piłkarzem. A przecież i ze Szwajcarią i z Portugalią traciliśmy siły z minuty na minutę, oddawaliśmy inicjatywę rywalom. Nasza wiara w rzuty karne dała efekt w Saint-Etienne, ale już nie w Marsylii. Pytanie o możliwości zawodników - o to, czy są wartościowi zmiennicy. Po finałach EURO 2016 oddałem Nawałce, że - na tle poprzedników - dorobił się solidnej, godnej zaufania jedenastki. Może 2-3 zmienników. Jednak prorokowałem, że na dłuższą metę potrzeba piłkarzy 17-18, a może nawet 20. I wydawało się, że tak jest już w Kazachstanie. Do zdrowia wrócili Maciej Rybus i Paweł Wszołek, a więc dwaj zawodnicy, których zabrakło we Francji ze względu na kontuzje.

 

Wilczek i Teodorczyk - o takiej sytuacji mówi się, że są "w gazie"!

 

Więcej! W Astanie w kadrze Polski - poza Robertem Lewandowskim i Arkadiuszem Milikiem - znalazło się dwóch niesamowicie bramkostrzelnych napastników w tym sezonie: Kamil Wilczek i Łukasz Teodorczyk. Wilczek w Broendy zagrał w tym sezonie 14 meczów, strzelając 8 bramek i zaliczając 6 asyst! Że 28-letni napastnik daje radę w konfrontacji międzynarodowej, przekonywał fakt, że w eliminacjach Ligi Europy zaliczył 4 gole i 4 asysty (w tym z Herthą Berlin i Panathinaikosem). 25-letni Teodorczyk też miał "wejście smoka" do jedenastki Anderlechtu. 6 meczów - 5 bramek i 1 asysta. Po golu strzelił w obu konfrontacjach ze Slavią Praga w eliminacjach Ligi Europy, a bramka z Gent - tuż przed przyjazdem na zgrupowanie w Warszawie - była niesamowitej urody!

 

O takiej sytuacji, w jakiej znajdowali się Wilczek i Teodorczyk, mówi się po piłkarsku "w gazie"! Obaj byli "w gazie"! Jednak selekcjoner - 4 września przeciwko Kazachstanowi - nie zdecydował się na wprowadzenie trzeciego - obok Lewandowskiego i Milika - napastnika. Trener Nawałka zapowiada - jak to określił - "korektę". To że potrafi być skuteczny, rządząc kadrą, udowodnił po okresie meczów towarzyskich - gdy startowały eliminacje EURO 2016. Teraz zapewne będzie miał konkretne wnioski personalne, strategiczne i taktyczne w kontekście dwóch najbliższych meczów Biało-Czerwonych: 8 i 11 października - z Danią i Armenią. Z Danią to już bój z gatunku "być albo nie być"! Młode pokolenie Duńczyków zaliczyło udany start i - w oparciu o doświadczenie w dobrych zachodnich klubach - zagrają na Stadionie Narodowym bez żadnych kompleksów. Kwestia pełnej mobilizacji Biało-Czerwonych - właściwej jedenastki, która wysłucha hymnu, ale i skutecznych zmian w trakcie spotkania...

Roman Kołtoń, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie