Ibrahimović zaatakowany przez... sobowtóra
Manchester United bardzo pewnie wygrał swój mecz przeciwko mistrzom Anglii, Leicester City aż 4:1. Swoją cegiełkę przy zwycięstwie jak zwykle miał Zlatan Ibrahimović, jednak Szwed nie zapisał się w protokole ani jedną bramką. To spotkanie zapamięta z pewnością więc z innego powodu: podczas spotkania podbiegł do niego kibic-sobowtór, który wdarł się na murawę.
Ibrahimović po rewelacyjnym początku w Manchesterze United zanotował chwilową zniżkę formy. To jednak w żaden sposób nie przeszkadza mu być jedną z czołowych postaci zespołu Jose Mourinho i brać na siebie odpowiedzialność na boisku. 34-letni Szwed jest z pewnością jedną z najważniejszych indywidualności Czerwonych Diabłów, co zostało docenione przez jednego z fanów.
Wydawałoby się, że to nic dziwnego: sytuacje z wbiegającymi na murawę kibicami się przecież zdarzają. "Pitch invader" był jednak łudząco podobny do Ibrahimovicia, miał charakterystyczny wąsik i kucyk. Zanim nieproszony gość został złapany i powalony na murawę, zdążył złapać swojego idola za ramię, a całe trybuny ryknęły śmiechem - w przeciwieństwie do Szweda, którego ta sytuacja nie rozbawiła. Telewizyjne kamery nie zdążyły zarejestrować tego zajścia.
Manchester United bardzo pewnie rozprawił się z Leicester City aż 4:1 - zespół dowodzony przez Mourinho zanotował fantastyczne dwadzieścia minut przed zmianą stron i wbił rywalom cztery bramki.
Komentarze