Kapitan Górnika Łęczna dodatkowo zmobilizowany przed meczem z Lechem

Piłka nożna
Kapitan Górnika Łęczna dodatkowo zmobilizowany przed meczem z Lechem
fot.Cyfrasport

Pochodzący z Wielkopolski bramkarz Górnika Łęczna Sergiusz Prusak od najmłodszych lat jest zagorzałym fanem Lecha Poznań. W najbliższy piątek w meczu 11. kolejki piłkarskiej ekstraklasy stanie przeciwko tej drużynie, co jak twierdzi, dodatkowo go mobilizuje.

Zawsze będę miał Lecha w sercu. Wierzę, że to poznaniacy będą mistrzami Polski, ale w piątek wyjdę na boisko podwójnie zmotywowany, bo będziemy chcieli ten mecz wygrać. Lech jest jednym z naszych wielkich klubów, ale takim jest też stołeczna Legia, która z Areny Lublin schodziła jako pokonana. Zwykle zresztą zespoły skazywane na porażkę dodatkowo się mobilizują, a my teraz żyjemy operacją Lech - powiedział kapitan drużyny z Lubelszczyzny.

 

Z uwagą piłkarze Górnika śledzą postawę młodego obrońcy Jana Bednarka, który będąc wypożyczonym z Lecha w ubiegłym sezonie z powodzeniem grał w Górniku Łęczna. - Janka dobrze wspominamy, przed meczem i po końcowym gwizdku przybijemy sobie piątkę, bo jesteśmy kolegami. Cieszymy się, że czyni postępy, stając się pewnym punktem w Lechu i życzymy mu jak najlepiej, jednak na boisku będziemy przeciwnikami - dodał Prusak.

 

Z uznaniem i szacunkiem o zespole Lecha wypowiedział się trener Górnika Andrzej Rybarski. - Poznańską drużynę zawsze cechował ofensywny styl gry, ostatnio doszedł w większym stopniu także element walki. Lech ma swoją wartość i trzeba to szanować, ale nie obawiać się i do spotkania przystąpić z nastawieniem na grę o zwycięstwo. Aspekty wolicjonalne będą miały zasadnicze znaczenie. Analizujemy sposób gry Lecha, ale przede wszystkim pracujemy nad sobą. W trzech ostatnich meczach nie doznaliśmy porażki i zdobyliśmy osiem bramek, co też stanowi pewną wartość - zaznaczył młody szkoleniowiec zespołu z Łęcznej.

 

W efektownie (4:0) wygranym spotkaniu z Koroną Kielce w Górniku zadebiutował w ekstraklasie 22-letni wychowanek Widoku Lublin Aleksander Komor, który zagrał również w ostatnim meczu z Pogonią w Szczecinie. - Bardzo się cieszę, że udało mi się zrealizować jedno z dziecięcych marzeń, ale mam świadomość, iż z dnia na dzień muszę od siebie więcej wymagać i cierpliwie oraz konsekwentnie stawiać sobie nowe cele, bo przede mną daleka droga. Trafiłem do drużyny, w której od bardziej doświadczonych kolegów mogę się wiele nauczyć, a jako zespół pokazaliśmy już, że umiemy grać w piłkę - powiedział obrońca, kontynuujący rodzinne tradycje, bo jego ojciec Grzegorz także jako defensor występował w najwyższej klasie rozgrywkowej w barwach Motoru Lublin.

 

Student 3. roku dziennikarstwa i komunikacji społecznej UMCS dostał szansę gry w wyjściowej jedenastce głównie dlatego, że "górnicy" mają problemy z obsadzeniem pozycji prawego obrońcy. Nie może być jednak pewnym gry przeciwko Lechowi, gdyż do normalnego treningu wrócił już po okresie rehabilitacji Łukasz Mierzejewski.

 

W dalszym ciągu, przynajmniej dwa, trzy tygodnie pauzować będzie leczący kontuzję zdobywca zwycięskiego gola w spotkaniu z Legią Vojo Ubiparip.

 

Wątpliwy jest również udział w najbliższym spotkaniu znajdującego się w wysokiej formie Bartosza Śpiączki, który odczuwa skutki ostrego ataku bramkarza Pogoni, w sytuacji, kiedy sędziowie za późno oznajmili pozycję spaloną napastnika Górnika.

 

Mecz Górnika Łęczna z Lechem Poznań rozpocznie się w piątek o godz. 20.30, a spore zainteresowanie tym wydarzeniem pozwala przypuszczać, że na trybunach Areny Lublin może zasiąść rekordowa liczba widzów. Do tej pory, od kiedy "górnicy" w roli gospodarzy występują w Lublinie, najwięcej kibiców oglądało spotkanie z Legią - 9248.

A.J., PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie